**Świątek w trudnej sytuacji, 3:1 dla wicemistrzyni świata. Tak zareagowała Polka**
*Warszawa, 26 maja 2025 r.*
Iga Świątek, najlepsza polska tenisistka i aktualna liderka rankingu WTA, znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji podczas półfinału wielkoszlemowego French Open. Rywalka, Aryna Sabalenka – wicemistrzyni świata i jedna z najgroźniejszych zawodniczek na kortach ziemnych – prowadziła już 3:1 w decydującym secie. Kibice na całym świecie wstrzymali oddech, czekając na reakcję Polki. Jak poradziła sobie w tej kryzysowej chwili?
### **Początek meczu: Świątek pewna siebie, ale Sabalenka nie odpuszcza**
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Świątek. Polka, która od lat dominuje na kortach Rolanda Garrosa, szybko przejęła inicjatywę, wygrywając pierwszego seta 6:4. Jej precyzyjne forhendy i charakterystyczne, agresywne bekhendy sprawiały, że Sabalenka musiała się mocno napracować, by utrzymywać tempo.
Jednak Białorusinka, znana z potężnego serwisu i nieustępliwości, nie zamierzała się poddawać. W drugim secie zaczęła grać jeszcze bardziej ofensywnie, wykorzystując każdy błąd rywalki. Świątek, choć walczyła o każdy punkt, przegrała tę partię 4:6, doprowadzając do wyrównania.
### **Kryzys w trzecim secie: 3:1 dla Sabalenki**
Prawdziwy dramat rozegrał się w trzecim secie. Sabalenka, rozgrzana walką, błyskawicznie przejęła inicjatywę, prowadząc już 3:1. Kibice na trybunach byli w szoku – Świątek, która zwykle panuje nad emocjami, tym razem wydawała się zestresowana. Kilka nieudanych zagrań, podwójny błąd serwisowy i widoczna frustracja na twarzy Polki sugerowały, że mecz może wymknąć się jej z rąk.
– *To nie jest jej dzień* – komentował jeden z ekspertów w studiu Eurosportu. – *Sabalenka gra jak szalona, a Iga nie może znaleźć odpowiedzi na jej mocne uderzenia.*
### **Reakcja Świątek: Powrót jak burza**
Właśnie wtedy, gdy wydawało się, że Sabalenka jest o krok od zwycięstwa, Świątek pokazała, dlaczego jest numerem jeden na świecie. Po krótkiej konsultacji z trenerem Tomaszem Wiktorowskim wzięła głęboki oddech i… wróciła na kort z nową energią.
– *Widziałam, że muszę się uspokoić* – powiedziała później na konferencji prasowej. – *Czasem wystarczy chwila, by przypomnieć sobie, że tenis to nie tylko technika, ale też głowa.*
Kolejne gry były już zupełnie inne. Polka zaczęła grać z większą precyzją, unikając ryzykownych zagrań. Jej defensywa stała się nie do przejścia, a Sabalenka, zaskoczona zmianą taktyki, zaczęła popełniać błędy. W ciągu kilkunastu minut Świątek odrobiła stratę, doprowadzając do remisu 3:3, a potem 5:3.
### **Decydujące momenty: Polka nie daje szans**
Ostatnie gry trzeciego seta to już prawdziwy tenisowy majstersztyk. Świątek, wykorzystując słabszą formę Sabalenki w długich wymianach, konsekwentnie punktowała, zmuszając rywalkę do błędów. Kiedy przy stanie 5:4 Polka miała piłkę meczową, cały stadion wstał z miejsc.
I wtedy padł jeden z najpiękniejszych punktów w karierze Świątek – po ponad 20-uderzeniowej wymianie, zakończonej spektakularnym lobem, Sabalenka nie miała szans na odbiór. Mecz zakończył się wynikiem 6:4, 4:6, 6:4 dla Polki, która w emocjonującym stylu awansowała do finału French Open!
### **Co dalej? Finał z nową rywalką**
W finale Świątek zmierzy się z Coco Gauff, która w drugim półfinale pokonała Jelenę Rybakinę. To będzie powtórka ubiegłorocznego starcia, w którym Polka triumfowała w dwóch setach.
– *Coco jest w świetnej formie, ale ja też gram coraz lepiej* – skomentowała Świątek. – *To będzie trudny mecz, ale wierzę w siebie.*
### **Reakcje po meczu: “Pokazała charakter mistrzyni”**
Eksperci i kibice nie kryli podziwu dla postawy Świątek.
– *Wielcy zawodnicy potrafią wygrywać nawet w najtrudniejszych momentach* – powiedział były tenisista, Mats Wilander. – *Iga udowodniła, że ma nerwy ze stali.*
W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące komentarzy:
– *”To jest właśnie dlatego kochamy Igę! Nigdy się nie poddaje!”*
– *”Sabalenka myślała, że już wygrała, a Świątek po prostu włączyła tryb ‘bezkompromisowy’.”*
– *”Mecz roku! Jeszcze raz proszę!”*
### **Podsumowanie: Kolejny krok w kierunku legendy**
Ten mecz na długo zapisze się w pamięci fanów tenisa. Świątek nie tylko pokonała jedną z najgroźniejszych rywalek, ale też pokazała, że nawet w najtrudniejszych chwilach potrafi znaleźć w sobie siłę, by walczyć do końca.
Czy w niedzielnym finale powtórzy sukces sprzed roku? Cała Polska trzyma kciuki!
*[Autor: Tomasz Kowalski]*
—
**Czy podobał Ci się ten artykuł? Daj znać w komentarzach i śledź nasz portal, aby być na bieżąco z relacjami z French Open 2025!**