Świątek po meczu wzięła mikrofon. Cały świat usłyszał. Rosjanin się wściekł.
Iga Świątek znów znalazła się w centrum uwagi, ale tym razem nie tylko ze względu na swój tenis. Po dramatycznym meczu w turnieju WTA, Polka wzięła mikrofon i wygłosiła przemówienie, które momentalnie obiegło światowe media. Jej słowa wywołały ogromne emocje – zwłaszcza u jednego z rosyjskich tenisistów, który nie krył swojej złości.
Spotkanie było niezwykle zacięte, a Świątek musiała stawić czoła nie tylko wymagającej rywalce, ale także kontrowersyjnym decyzjom sędziowskim. Po zakończonym pojedynku stanęła przed publicznością i zdecydowała się na odważny krok.
„Sport powinien łączyć, a nie dzielić. Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za to, jakie wartości reprezentujemy na korcie i poza nim” – powiedziała Polka, nie kryjąc emocji. Jej słowa były wyraźnym odniesieniem do sytuacji politycznej i napięć panujących w świecie sportu.
Rosyjski tenisista, który znajdował się w pobliżu, natychmiast zareagował. Zdenerwowany opuścił strefę zawodników, a później w wywiadzie ostro skrytykował wystąpienie Świątek. „To nie jest miejsce na takie wypowiedzi” – grzmiał, sugerując, że sport powinien być wolny od polityki.
Wypowiedź Igi wzbudziła skrajne reakcje. Jedni chwalili jej odwagę, inni uważali, że powinna skupić się wyłącznie na grze. Jedno jest pewne – Świątek znów pokazała, że nie boi się mówić tego, co myśli, a jej głos jest słyszany na całym
świecie.