**Świątek doprowadziła Świtolinę do wściekłości. Kibice po stronie Ukrainki**
*Warszawa, 3 czerwca 2025 r.*
Wielkie emocje, kontrowersje i niekontrolowane wybuchy złości – tak w skrócie można opisać wczorajsze spotkanie na korcie między Igą Świątek a Eliną Świtoliną. Mecz, który miał być kolejnym rozdziałem w pięknej rywalizacji dwóch tenisowych gwiazd, zamienił się w prawdziwą wojnę nerwów, zakończoną furią ukraińskiej zawodniczki i gorącym wsparciem kibiców, którzy w tym staraniu stanęli po jej stronie.
### **Początek meczu: spokój przed burzą**
Paryż, Roland Garros. Finałowy turniej, kort Philippe-Chatrier wypełniony po brzegi. Świątek, aktualna liderka rankingu WTA, od początku dyktowała warunki. Jej precyzyjne forhendy i bekhendy sprawiały, że Świtolina biegała po całym korcie, ledwo nadążając za tempem gry. Pierwszy set zakończył się szybko – 6:2 dla Polki.
Wydawało się, że to tylko kwestia czasu, zanim Świątek zamknie mecz w dwóch setach. Jednak Świtolina, znana z charakteru i nieustępliwości, postanowiła walczyć. W drugim secie zaczęła grać bardziej agresywnie, a jej mocne uderzenia z linii końcowej zaczęły przynosić efekty.
### **Kontrowersyjny moment: sędziowska decyzja, która zmieniła wszystko**
Przy stanie 4:3 dla Świtoliny w drugim secie doszło do sytuacji, która wywołała lawinę emocji. Świątek podała piłkę, która – według ukraińskiej tenisistki – była autowa. Sędzia liniowy nie zareagował, a główny arbiter potwierdził punkt dla Polki. Świtolina natychmiast wpadła w szał.
– **To jest skandal!** – krzyczała, uderzając rakietą w ziemię. – **Każdy widział, że to był aut! Dlaczego to ignorujecie?!**
Kibice na trybunach zaczęli gwizdać, a część z nich wyraźnie dopingowała Ukrainkę. Świątek stała nieruchomo, patrząc na przeciwniczkę z zimnym spokojem, co tylko dodatkowo ją irytowało.
### **Kibice po stronie Świtoliny – niespodziewane poparcie**
Choć Świątek jest w Polsce uwielbiana, a na całym świecie szanowana za swoją dyscyplinę i klasę, wczorajszy mecz pokazał, że czasem sympatie publiczności mogą być nieprzewidywalne. Gdy Świtolina traciła nerwy, część tłumu zaczęła ją głośno wspierać.
– **Dajcie jej szansę! To niesprawiedliwe!** – krzyczeli niektórzy widzowie.
Inni wskazywali, że Świątek czasem gra na granicy fair play, wykorzystując każdą lukę w przepisach. – **Iga jest świetna, ale czasem jej zachowanie na korcie jest… prowokacyjne** – komentował jeden z francuskich dziennikarzy.
### **Koniec meczu: Świtolina opuszcza kort w furii**
Mimo emocji, Świątek nie straciła koncentracji i ostatecznie wygrała mecz 6:2, 5:7, 6:4. Jednak prawdziwa burza wybuchła po ostatnim punkcie. Świtolina, zamiast uścisnąć dłoń rywalce, rzuciła rakietą w stronę ławki, po czym szybko opuściła kort, nie składając gratulacji.
– **To brak szacunku!** – komentowali niektórzy eksperci.
– **Ale można ją zrozumieć. Była wściekła na sędziów i na sposób, w jaki Świątek wykorzystała tę sytuację** – bronili ją inni.
### **Co dalej z rywalizacją Świątek – Świtolina?**
To nie pierwszy raz, gdy między tymi dwiema tenisistkami iskrzy. W przeszłości dochodziło już do ostrych wymian zdań, ale nigdy jeszcze Świtolina nie straciła panowania nad sobą w tak spektakularny sposób.
Czy to początek prawdziwej tenisowej wojny? Czy może Świtolina przeprosi za swoje zachowanie, a Świątek wyciągnie do niej rękę na zgodę? Jedno jest pewne – kibice tenisa nie mogą doczekać się ich kolejnego pojedynku.
**Komentarze po meczu:**
*Iga Świątek:*
– *To był trudny mecz. Elina jest wielką zawodniczką i wiem, że emocje czasem biorą górę. Nie mam do niej urazy.*
*Elina Świtolina (w krótkim oświadczeniu):*
– *Nie będę komentowała tego, co się stało. Muszę to przeanalizować. Dziękuję kibicom za wsparcie.*
*Wasze zdanie? Kto miał rację w tej sytuacji? Czy Świtolina miała prawo tak zareagować? Czy Świątek czasem gra na granicy sportowej etyki? Dajcie znać w komentarzach!*
*