Premier Donald Tusk odniósł się w mediach społecznościowych do debaty prezydenckiej, która odbyła się 11 kwietnia 2025 roku w Końskich, określając ją mianem “festiwalu niemądrych trików i gadżetów”. W swoim wpisie na platformie X (dawniej Twitter) podkreślił, że pomimo niepoważnego podejścia niektórych kandydatów, stawka nadchodzących wyborów jest niezwykle wysoka, obejmując kwestie wolności, bezpieczeństwa i suwerenności Polski.
Debata w Końskich miała pierwotnie być starciem “jeden na jeden” między Rafałem Trzaskowskim, kandydatem Koalicji Obywatelskiej (KO), a Karolem Nawrockim, kandydatem popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Jednakże, z powodu braku porozumienia między sztabami co do organizacji i transmisji debaty, ostatecznie odbyły się dwa oddzielne wydarzenia. Pierwsze z nich, zorganizowane przez TV Republika, odbyło się na miejskim rynku i było transmitowane przez TV Republika, wPolsce24 i TV Trwam. Drugie, planowane przez TVP, TVN24 i Polsat, odbyło się w hali sportowej i zgromadziło większą liczbę kandydatów, w tym Szymona Hołownię, Magdalenę Biejat, Krzysztofa Stanowskiego i innych.
W swoim komentarzu Tusk skrytykował nie tylko formę debaty, ale również podejście niektórych kandydatów, sugerując, że traktują oni kampanię wyborczą niepoważnie. Podkreślił, że mimo takich zachowań, znaczenie nadchodzących wyborów jest ogromne, a ich wynik będzie miał bezpośredni wpływ na przyszłość kraju.
W kontekście wyborów prezydenckich, Tusk również odniósł się do decyzji PiS o poparciu Karola Nawrockiego jako swojego kandydata. W mediach społecznościowych zaznaczył, że każdy rywal stanowi poważne wyzwanie i że lekceważenie konkurentów może prowadzić do przegranej.
Dodatkowo, premier Tusk wyraził poparcie dla trzech kandydatów: Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat, stwierdzając, że im wyższe mają notowania, tym lepiej dla Polski. Zachęcił również do trzymania za nich kciuków, wyrażając optymizm co do przyszłości kraju.
Komentarze premiera Tuska podkreślają jego zaangażowanie w kampanię wyborczą oraz determinację w dążeniu do zwycięstwa Koalicji Obywatelskiej. Jego wypowiedzi wskazują na chęć mobilizacji elektoratu i zwrócenia uwagi na wagę nadchodzących wyborów dla przyszłości Polski.