Sędzia Anna Maria Wesołowska nie wytrzymała. Ostre słowa o Nawrockim tuż przed wyborami
Tuż przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi w Polsce, atmosfera polityczna gęstnieje, a emocje sięgają zenitu. Jedną z osób, która postanowiła przerwać milczenie, jest sędzia Anna Maria Wesołowska – znana z długoletniej pracy w sądownictwie oraz popularnego programu telewizyjnego „Sędzia Anna Maria Wesołowska”. Jej ostatnie wypowiedzi na temat Przemysława Nawrockiego, polityka znanego z kontrowersyjnych działań, wywołały spore poruszenie w mediach i wśród opinii publicznej.
Podczas niedawnego wystąpienia w programie publicystycznym, sędzia Wesołowska nie kryła oburzenia wobec wypowiedzi i działań Nawrockiego, które jej zdaniem godzą w fundamenty polskiego wymiaru sprawiedliwości. – “Nie mogę dłużej milczeć, kiedy widzę, jak przedstawiciele władzy depczą zasady prawa i etyki. Pan Nawrocki przekroczył granice. Nie tylko jako polityk, ale jako obywatel” – powiedziała z widocznym wzburzeniem.
Wesołowska odniosła się do ostatnich komentarzy Nawrockiego na temat niezależności sędziów i postulatów radykalnych reform sądownictwa, które w ocenie wielu ekspertów grożą naruszeniem konstytucyjnego trójpodziału władzy. Według sędzi, niektóre z proponowanych zmian „trącą autorytaryzmem” i mogą być wykorzystywane do politycznych rozliczeń, a nie realnej poprawy działania sądów.
– „Sądy nie mogą być zależne od kaprysów partii rządzącej. Jeśli politycy chcą reformować wymiar sprawiedliwości, niech zaczynają od siebie – od jawności majątków, odpowiedzialności za słowa i decyzje. Nie od prób zastraszania sędziów” – grzmiała Wesołowska.
Jej wypowiedzi spotkały się z natychmiastową reakcją polityków. Zwolennicy Nawrockiego zarzucili sędzi „polityczne zaangażowanie” i próby wpływania na opinię publiczną tuż przed wyborami. Jednak wielu obywateli i środowisk prawniczych wyraziło poparcie dla odwagi Wesołowskiej, podkreślając, że w trudnych czasach potrzebne są głosy rozsądku i doświadczenia.
– „Jako sędzia z ponad 30-letnim stażem czuję obowiązek mówienia prawdy. Demokracja nie umiera z dnia na dzień – umiera po cichu, gdy milczymy. Ja nie będę milczeć” – zakończyła swoje wystąpienie.
Ostre słowa Anny Marii Wesołowskiej wstrząsnęły debatą publiczną i na nowo rozpaliły dyskusję o przyszłości polskiego wymiaru sprawiedliwości. Czy wpłyną one na wynik wyborów? Czas pokaże. Jedno jest pewne – sędzia nie powiedziała jeszcze osta
tniego słowa.