—
SCENY NA ROLAND GARROS! FRANCUZI KOMPLETNIE OSZALELI
Paryż, 28 maja 2025 r. — To, co wydarzyło się dziś na kortach imienia Rolanda Garrosa, przejdzie do historii nie tylko francuskiego tenisa, ale i całego sportowego świata. Francuzi dosłownie oszaleli — doszło do przerwania meczu, wtargnięcia kibiców na kort, a nawet bójek na trybunach. A wszystko to… przez niespodziewane zachowanie jednej zawodniczki i szokujący werdykt sędziowski.
Początek spokojny… aż do momentu eksplozji
Wydawało się, że to będzie zwyczajny dzień paryskiego turnieju. Pogoda dopisywała, publiczność tłumnie wypełniła trybuny, a na korcie centralnym trwało oczekiwane spotkanie czwartej rundy: Caroline Garcia – ostatnia Francuzka w turnieju – mierzyła się z niepokonaną od 18 meczów Białorusinką Aryną Sabalenką.
Pierwszy set toczył się pod dyktando Sabalenki, która grała niemal bezbłędnie, wygrywając 6:2. Kibice zaczynali tracić nadzieję. Ale wtedy wydarzyło się coś, co odmieniło całe spotkanie — i jak się później okazało, cały dzień na Roland Garros.
Awantura przy siatce – i pierwszy wybuch emocji
W drugim secie, przy stanie 4:4 i równowadze, sędzia liniowy ogłosił aut po serwisie Garcii. Publiczność zamarła, a sama Caroline… rzuciła rakietą i podbiegła do sędziego głównego, żądając sprawdzenia śladu. Sędzia początkowo odmówił, twierdząc, że decyzja była jednoznaczna.
Wtedy zaczęło się piekło. Tłum skandował “VAR! VAR!” — choć w tenisie systemu VAR nie ma. Garcia demonstracyjnie odmówiła kontynuowania gry i usiadła na korcie. Po kilku minutach do akcji wkroczyli organizatorzy.
Sabalenka, wyraźnie zdenerwowana, udała się do szatni, a mecz został zawieszony na blisko godzinę.
Wtargnięcie kibiców na kort!
W czasie przestoju, sfrustrowani kibice zaczęli gwizdać i domagać się wznowienia gry. Niektórzy zaczęli skandować nazwisko Garcii, inni — obwiniali ją o „kompromitację francuskiego sportu”. Doszło do przepychanek na trybunach. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli, gdy grupa młodych fanów wdarła się na kort centralny, rozkładając francuską flagę i krzycząc: „To nasz turniej!”
Ochrona reagowała zbyt późno. Na korcie pojawiło się kilkunastu intruzów, jeden z nich nawet usiłował usiąść na krześle sędziego. Tenisistki zostały ewakuowane, a transmisja telewizyjna została na kilkanaście minut przerwana.
Decyzja organizatorów: mecz bez publiczności
Po półtoragodzinnej przerwie ogłoszono, że spotkanie zostanie wznowione — ale przy pustych trybunach. Tłum, który wcześniej wiwatował, teraz buczał, wyzywał organizatorów i rzucał plastikowymi kubkami w kierunku służb porządkowych. Policja była zmuszona użyć gazu łzawiącego przy jednej z bram wejściowych.
Nigdy wcześniej w historii turnieju Roland Garros nie doszło do sytuacji, w której ćwierćfinałowy mecz musiałby zostać rozegrany przy zamkniętych trybunach z powodu zamieszek.
Caroline Garcia: “To jest nasz dom!”
Po powrocie na kort Garcia, mimo ogólnego chaosu, pokazała niesamowitą koncentrację. Wygrała drugi set 7:5, a trzeci 6:4, przełamując Sabalenkę przy ostatnim gemie. Po zwycięstwie uklękła na mączce i ze łzami w oczach powiedziała do kamery: „To jest dla Francji! To jest nasz dom! Nikt nas tu nie złamie!”
Te słowa wywołały euforię w mediach społecznościowych, ale władze turnieju były mniej entuzjastyczne. Kilka godzin po meczu pojawiło się oficjalne oświadczenie organizatorów, w którym wyrażono „głębokie zaniepokojenie dzisiejszymi wydarzeniami i zachowaniem zarówno zawodniczek, jak i publiczności”.
Sabalenka rozważa wycofanie z turnieju
Aryna Sabalenka na konferencji prasowej była wyraźnie poruszona. — „Nie czułam się dziś bezpieczna. Kocham grać na Roland Garros, ale to, co się dziś wydarzyło, nie ma nic wspólnego ze sportem. Rozważam opuszczenie turnieju” — powiedziała, zanim opuściła salę bez odpowiadania na dalsze pytania.
Jej agent potwierdził później, że decyzja zostanie podjęta w ciągu 24 godzin. Jej potencjalne wycofanie wywołałoby ogromne kontrowersje i osłabiłoby prestiż turnieju.
Francuska federacja pod ostrzałem
Już teraz francuskie media są podzielone. Część komentatorów mówi o „historycznym zrywie narodowym”, inni o „kompromitacji i wstydzie dla kraju”. Dziennik L’Équipe na swojej stronie głównej zamieścił tytuł: „Triumf chaosu”, a publicysta Jean-Claude Moreau napisał: „Jeśli zwycięstwo Garcii ma być okupione anarchią, to nie jest to zwycięstwo, z którego powinniśmy być dumni.”
Francuska Federacja Tenisowa zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie dzisiejszych zajść oraz możliwe konsekwencje dyscyplinarne wobec kibiców i — co zaskakujące — samej Caroline Garcii.
Co dalej z turniejem?
Na chwilę obecną kolejne mecze mają się odbywać zgodnie z planem, ale przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa. Organizatorzy rozważają częściowe zamknięcie trybun dla najbardziej emocjonujących spotkań, w tym ćwierćfinału Igi Świątek z Coco Gauff.
Turniej, który miał być świętem tenisa, stał się nagle symbolem chaosu, napięcia i narodowego rozłamu. Jedno jest pewne — dzisiejszy dzień przejdzie do historii Roland Garros jako najbardziej szalony i kontrowersyjny od dekad.
—
Chcesz, żebym przygotował też krótkie streszczenie lub grafikę do tego artykułu?