Rydzyk w potrzasku. Koniec taryfy ulgowej dla toruńskich redemptorystów
Ojciec Tadeusz Rydzyk i jego imperium medialne przez lata mogli liczyć na wyjątkowo przychylne traktowanie ze strony kolejnych rządów, zwłaszcza tych konserwatywnych. Jednak sytuacja zaczyna się diametralnie zmieniać. Toruńscy redemptoryści znaleźli się pod coraz większą presją, a przywileje, którymi cieszyli się przez dekady, mogą wkrótce stać się jedynie wspomnieniem.
Rydzyk, znany ze swoich wpływów politycznych i bliskich relacji z wieloma decydentami, przez lata skutecznie pozyskiwał gigantyczne środki finansowe z państwowego budżetu. Fundacje i projekty związane z jego działalnością otrzymywały dotacje, które często budziły kontrowersje. Teraz jednak nowe władze sygnalizują zmianę podejścia – nie będzie już „taryfy ulgowej” dla toruńskich redemptorystów.
Coraz głośniej mówi się o konieczności dokładnej kontroli finansowej fundacji związanych z Radiem Maryja i TV Trwam. W opinii wielu ekspertów działalność tych instytucji powinna być bardziej transparentna, zwłaszcza w kontekście środków publicznych, jakie trafiały na ich konta. Rządzący podkreślają, że nie może być mowy o faworyzowaniu jakiejkolwiek organizacji religijnej kosztem innych instytucji społecznych czy kulturalnych.
Na dodatek Rydzyk i jego współpracownicy muszą mierzyć się z rosnącą krytyką nie tylko ze strony polityków, ale także opinii publicznej. Coraz więcej osób domaga się wyjaśnień w sprawie milionów złotych, które przez lata trafiały do toruńskiego środowiska. Nie brakuje również głosów, że Kościół katolicki w Polsce powinien zdystansować się od działalności redemptorysty, który od dawna wzbudza skrajne emocje.
Czy Rydzyk rzeczywiście znajdzie się w potrzasku i straci wpływy, które budował przez lata? Choć nie można jeszcze mówić o całkowitym odcięciu toruńskiego imperium od finansowego wsparcia, jedno jest pewne – czasy bezwarunkowego przywileju dla ojca Rydzyka i jego środowiska dobiega
ją końca.