**Putincewa upokorzona na Wimbledonie! 6:0, 6:0 w 44 minuty**
*Londyn, Wielka Brytania* – Tenisowy świat wstrzymał oddech, gdy na trawiastych kortach Wimbledonu rozegrał się jeden z najbardziej niespodziewanych i druzgocących meczów w historii turnieju. Rosyanka, Anastazja Putincewa, znana z temperamentu i nieprzewidywalnej gry, została kompletnie rozniesiona przez młodą, mało znaną rywalkę. Zaledwie 44 minuty wystarczyły, by turniejowa rozstawiona zawodniczka opuściła kort w upokorzeniu, nie wygrywając ani jednego gema.
### **Katastrofa od pierwszego gema**
Mecz rozpoczął się w słonecznych warunkach, na korcie nr 3, który szybko zamienił się w arenę tenisowej masakry. Już od pierwszych wymian było widać, że Putincewa nie jest w stanie znaleźć odpowiedzi na agresywną i precyzyjną grę przeciwniczki. Rosjanka, która w poprzednich rundach prezentowała solidne tenisowe rzemiosło, tym razem popełniała błędy za błędami.
Pierwszy set zakończył się w ekspresowym tempie – 6:0 w zaledwie 19 minut. Putincewa nie tylko nie zdołała wygrać żadnego gema, ale także nie stworzyła ani jednej breakowej okazji. Jej rywalka, 21-letnia Czeszka Karolína Vondroušová (rozstawiona dopiero na 42. miejscu), grała z niesamowitą pewnością siebie, nie dając Putincewej żadnych szans.
### **Drugi set – kontynuacja dramatu**
Widzowie spodziewali się, że po krótkiej przerwie Putincewa zbierze się i pokaże choćby namiastkę swojego prawdziwego tenisa. Niestety, drugi set okazał się jeszcze bardziej druzgocący. Rosjanka, widocznie złamana psychicznie, zaczęła popełniać podstawowe błędy, w tym podwójne serwisowe faule i niekontrolowane uderzenia w aut.
Vondroušová nie zwalniała tempa, konsekwentnie niszcząc przeciwniczkę szybkimi forhendami i precyzyjnymi wolejami. Kiedy sędzia ogłosił końcowy wynik – 6:0, 6:0 – na trybunach rozległy się gromkie brawa, ale też szepty niedowierzania. Putincewa, zwykle tak ekspresyjna i waleczna, opuściła kort w milczeniu, nawet nie skinąwszy głową publiczności.
### **Reakcje po meczu: “To był koszmar”**
W konferencji prasowej Putincewa nie kryła załamania. – *Nie wiem, co się stało. To był najgorszy mecz w mojej karierze. Nie mogłam znaleźć rytmu, nie mogłam uderzyć piłki. To po prostu koszmar* – przyznała ze łzami w oczach.
Z kolei Vondroušová, choć wyrażała się z szacunkiem o rywalce, nie ukrywała satysfakcji. – *Grałam dziś na najwyższym poziomie. Każda piłka lądowała tam, gdzie chciałam. To niesamowite uczucie wygrać w takim stylu na Wimbledonie* – powiedziała Czeszka.
### **Historyczne porównania**
Wynik 6:0, 6:0 na Wimbledonie to rzadkość, zwłaszcza w przypadku rozstawionych zawodniczek. Ostatni tak druzgocący rezultat w turnieju wielkoszlemowym miał miejsce w 2016 roku, gdy Simona Halep rozbiła Darję Kasatkiną na Roland Garros. Jednak w przypadku Putincewej, która jest doświadczoną tenisistką, taki wynik jest szczególnie szokujący.
Eksperci zwracają uwagę, że Rosjanka od dłuższego czasu zmagała się z kontuzją nadgarstka, ale sama zawodniczka zaprzeczyła, by to był kluczowy czynnik. – *Nie chcę szukać wymówek. Po prostu dziś nie było mojego dnia* – podkreśliła.
### **Co dalej z Putincewą?**
Ta porażka z pewnością odciśnie piętno na psychice Rosjanki. Putincewa, która w przeszłości potrafiła wygrywać z najlepszymi, teraz stanie przed trudnym wyzwaniem odbudowania pewności siebie. Czy ten mecz okaże się punktem zwrotnym w jej karierze? Czy może początek końca?
Tymczasem Karolína Vondroušová awansowała do kolejnej rundy, gdzie czeka na nią kolejna trudna rywalka. Jeśli utrzyma taki poziom gry, może stać się ciemnym koniem tegorocznego Wimbledonu.
### **Podsumowanie: Tenis bez litości**
Wimbledon to turniej, w którym emocje sięgają zenitu, a presja potrafi złamać nawet najlepszych. Dla Anastazji Putincewej ten dzień na zawsze pozostanie czarną kartą w karierze. Dla Karolíny Vondroušovej – momentem, w którym udowodniła, że należy się z nią liczyć.
Tenis bywa brutalny. Czasem 44 minuty wystarczą, by doświadczyć największego upokorzenia. Ale to właśnie dlatego kochamy ten sport – nigdy nie wiesz, co się wydarzy.
*Autor: Tomasz Kowalski*
*Źródło: TenisMagazyn.pl*
—
*Tekst jest fikcją literacką. Wszystkie postaci, wydarzenia i cytaty są wymyślone na potrzeby artykułu.*