Polka oddała medal olimpijski. Teraz żałuje tylko jednego
Niecodzienna historia polskiej medalistki olimpijskiej obiegła świat sportu. Zawodniczka, która zdobyła srebro podczas igrzysk, zdecydowała się oddać swój medal na aukcję charytatywną, by pomóc ciężko choremu dziecku. Ten gest wzbudził podziw, ale także wywołał burzliwe dyskusje wśród kibiców.
Decyzja o przekazaniu medalu nie była łatwa. „Ten medal to symbol mojej ciężkiej pracy, poświęcenia i wielu lat treningów. Ale gdy dowiedziałam się, że mogę uratować życie dziecka, nie wahałam się ani chwili” – mówiła sportsmenka w wywiadzie. Aukcja zakończyła się sukcesem – medal został sprzedany za ponad pół miliona złotych, a pieniądze przeznaczono na kosztowną operację za granicą.
Jednak kilka miesięcy później zawodniczka przyznała, że decyzja ta wiązała się z dużym emocjonalnym obciążeniem. „Nie żałuję, że pomogłam. Żałuję tylko jednego – że tak mało ludzi dostrzega, jak wielkie znaczenie mają podobne akcje. Czasem czuję, że mój gest został szybko zapomniany, a przecież chodziło o coś więcej niż medal” – wyznała.
Pomimo trudnych chwil, sportsmenka nie żałuje swojej decyzji. Jest dumna, że mogła przyczynić się do uratowania życia i inspiracji innych do działania na rzecz potrzebujących. Medal olimpijski był dla niej ważny, ale jak sama mówi, „życie ludzkie jest bezcenne”.
Jej historia przypomina, że sport to nie tylko rywalizacja, ale też wartość, którą można wykorzystać, by czyn
ić dobro.