**Polak wyrzucił gwiazdora z Wimbledonu. I wyjawia bez żadnej kurtuazji**
*Wimbledońska sensacja! Niespodziewane zwycięstwo polskiego tenisisty i jego szczere, kontrowersyjne słowa po meczu.*
*Autor: Maciej Kowalski*
**Londyn, Wielka Brytania** – Wimbledońska publiczność była w szoku. Na trawiastych kortach All England Club, gdzie tradycja i elegancja są świętością, rozegrał się mecz, który przejdzie do historii nie tylko ze względu na sportowy wynik, ale także przez to, co powiedział po nim zwycięzca. Polak, 24-letni Kamil Nowak, pokonał jednego z faworytów turnieju, brytyjskiego ulubieńca Olivera Carringtona, w czterosetowym pojedynku (6-4, 3-6, 7-5, 6-3). Jednak to nie wynik wywołał największe emocje, lecz to, co Nowak powiedział na konferencji prasowej. Bez ogródek, bez dyplomacji.
### **Mecz, który wstrząsnął Wimbledonem**
Oliver Carrington, rozstawiony z numerem piątym, był uważany za jednego z głównych kandydatów do tytułu. Brytyjczyk, znany z efektownych zagrań i charyzmy, cieszył się ogromnym wsparciem publiczności. Tymczasem Kamil Nowak, dotąd postrzegany jako “ciemny koń” turnieju, zagrał z zimną krwią, pokazując tenis pełen precyzji i agresji.
– *To był mój dzień. Czułem każdą piłkę, każdy strzał –* powiedział Nowak tuż po meczu. – *Carrington jest świetnym zawodnikiem, ale dziś nie miał szans. Grał przewidywalnie. A ja nie przyszedłem tu, żeby być miłym. Przyszedłem wygrywać.*
Te słowa już wtedy zabrzmiały prowokacyjnie, ale prawdziwa burza rozpętała się później.
### **”Nie szanuję go. Gra jak dziecko” – Nowak nie przebiera w słowach**
Na konferencji prasowej dziennikarz *The Telegraph* zapytał Nowaka, co sądzi o grze Carringtona. Polak nie zawahał się ani przez chwilę.
– *Nie szanuję jego tenisa. Gra jak dziecko, które ma kilka fajnych zagrań, ale brakuje mu charakteru. Kiedy jest pod presją, załamuje się. Dziś to widać było wyraźnie. Wygrywał seta, a potem zaczął ryczeć do swojego trenera, jakby nie potrafił sam myśleć. To nie jest tenis na najwyższym poziomie.*
Sala zamarła. Brytyjscy dziennikarze patrzyli na niego z niedowierzaniem.
– *Czy nie uważa pan, że to brak szacunku?* – dopytywał inny reporter.
– *Szacunek? Szacunek trzeba sobie wypracować. Ja nie dostałem tutaj dzikiej karty, nie jestem ulubieńcem publiczności. Ja tu jestem, bo wygrałem kwalifikacje i pokonałem każdego, kto stanął na mojej drodze. Carrington? Ma talent, ale nie ma mentalności mistrza. I to jest fakt.*
### **Reakcje: Od oburzenia do podziwu**
Słowa Nowaka natychmiast obiegły świat. Brytyjskie media nazwały go “aroganckim”, “niekulturalnym”, a nawet “najmniej lubianym tenisistą Wimbledonu”.
– *To skandal, że ktoś pozwala sobie na takie słowa wobec Olivera, który jest ikoną brytyjskiego tenisa!* – komentował były mistrz Wimbledonu, Tim Henman.
Ale nie wszyscy potępili Polaka. Wielu zawodników i ekspertów przyznało, że Nowak po prostu mówi to, co myśli.
– *W końcu ktoś ma odwagę powiedzieć prawdę* – napisał na Twitterze kontrowersyjny australijski tenisista Nick Kyrgios. – *Carrington od lat jest przereklamowany. Nowak po prostu to ujawnił.*
Sam Carrington odmówił komentarza, ale jego trener, Richard Booth, nie krył oburzenia:
– *To brak klasy. Kamil może i wygrał, ale zachował się jak ktoś, kto nie rozumie, czym jest sportowa rywalizacja.*
### **”Nie jestem tu, żeby się wszystkim podobać”**
Nowak w kolejnych wywiadach nie przeprosił, tylko jeszcze bardziej zaostrzył ton.
– *Nie jestem politykiem, nie muszę być miły. Gram tenisa, żeby wygrywać, a nie żeby ludzie mnie lubili. Jeśli ktoś ma problem z tym, że mówię prawdę, to jego sprawa.*
Czy ta postawa pomoże mu w dalszej części turnieju? Czy może odwróci się przeciwko niemu?
Jedno jest pewne – Kamil Nowak już zapisał się w historii Wimbledonu. Nie tylko jako tenisista, ale także jako człowiek, który nie boi się burzyć konwenansów.
**Czy Polak zostanie nowym królem trawiastych kortów? A może już na zawsze zapamiętamy go jako “tego aroganckiego gracza, który nie szanuje gwiazd”?**
*Koniec części pierwszej. Dalszy rozwój wypadków już wkrótce.*
—
**To był fragment dłuższego artykułu. Pełna wersja dostępna w naszej aplikacji i na stronie internetowej.**
*Czy podobała Ci się ta historia? Daj znać w komentarzach!*