Podczas meczu Aryny Sabalenki z Jeleną Rybakiną w ramach prestiżowej World Tennis League w Abu Zabi doszło do kontrowersyjnej sytuacji, która odbiła się szerokim echem w środowisku tenisowym. Spotkanie zapowiadało się jako starcie dwóch potężnych uderzeń i świetnej formy, jednak jedno z wydarzeń na korcie przyćmiło sportową rywalizację.
W trakcie drugiego seta, przy stanie 4:3 dla Sabalenki, sędzia liniowy popełnił rażący błąd, nie zauważając wyraźnego autu po stronie Rybakiny. Piłka, która ewidentnie minęła linię końcową o kilka centymetrów, została uznana za poprawną, co wywołało natychmiastową reakcję Sabalenki. Białorusinka, wyraźnie zdenerwowana, zaczęła dyskutować z sędzią głównym i domagać się użycia powtórki wideo. Niestety, w turnieju nie stosowano systemu Hawk-Eye Live, co uniemożliwiło jednoznaczne rozstrzygnięcie sytuacji.
Na trybunach rozległy się gwizdy, a kibice podzielili się w opiniach. Jedni stali murem za Sabalenką, inni podkreślali, że błędy są częścią sportu. Sama Rybakina pozostała spokojna, jednak nie skomentowała sytuacji podczas konferencji prasowej, co wywołało kolejne spekulacje.
Cała sytuacja wywołała debatę na temat potrzeby stosowania zaawansowanej technologii na wszystkich poziomach zawodowego tenisa, nawet w meczach pokazowych. Wiele głosów pojawiło się także ze strony ekspertów i byłych zawodników, którzy apelują o równe standardy dla wszystkich wydarzeń.
Sabalenka po meczu powiedziała krótko: „To był punkt, który mógł zmienić przebieg seta. Chcę tylko sprawiedliwości na korcie”. Emocje po tej sytuacji jeszcze długo nie opadną.