—
Pegula przerażona po tym, co stało się ze Świątek. “Paranoja”
Świat tenisa od kilku dni żyje jedną wiadomością – dramatycznymi doniesieniami na temat Igi Świątek. Polska liderka światowego rankingu, która przez ostatnie lata nie schodziła z tenisowego piedestału, nagle znalazła się w centrum wydarzeń, które wstrząsnęły nie tylko kibicami, ale i jej rywalkami. Jedną z pierwszych osób, która zdecydowała się publicznie zabrać głos, była Amerykanka Jessica Pegula. Jej słowa, wypowiedziane w emocjach, odbiły się szerokim echem. „To jest paranoja” – powiedziała, komentując to, co spotkało Świątek.
Szok na turnieju
Informacja o dramatycznym incydencie z udziałem Igi Świątek rozeszła się błyskawicznie podczas trwającego turnieju w Azji. Zawodniczka, która jeszcze dzień wcześniej bez problemu awansowała do kolejnej rundy, nagle zniknęła z kortów. Organizatorzy milczeli, a sztab Świątek wydał jedynie lakoniczne oświadczenie o „nieprzewidzianych okolicznościach zdrowotnych”. To wystarczyło, aby w mediach społecznościowych rozpętała się burza.
Plotki mnożyły się z każdą godziną. Jedni mówili o nagłym załamaniu nerwowym, inni o tajemniczej kontuzji, jeszcze inni sugerowali zewnętrzne naciski czy wręcz sabotaż. Dziennikarze próbowali ustalić prawdę, ale władze turnieju trzymały usta zamknięte.
Pegula: „To przechodzi ludzkie pojęcie”
Jessica Pegula, która od lat mierzy się ze Świątek na korcie i wie, jak silna psychicznie jest Polka, nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała od osób z zaplecza turnieju. W rozmowie z amerykańskimi mediami przyznała, że wieści o sytuacji Świątek wstrząsnęły nią do głębi.
– To, co się wydarzyło, to paranoja. Jeśli naprawdę jest tak, jak mówią, to w tenisie przekroczono wszystkie granice. Iga zawsze była profesjonalistką, walczyła fair, a teraz została potraktowana w sposób niegodny – powiedziała wyraźnie poruszona Pegula.
Amerykanka nie zdradziła szczegółów, ale jej słowa dolały oliwy do ognia. Kibice zaczęli domagać się transparentności, a dziennikarze natychmiast zaczęli dociekać, co tak naprawdę się stało.
Teorie i niepewność
Na forach kibicowskich zaczęły pojawiać się coraz bardziej szokujące spekulacje. Część fanów sugerowała, że Polka padła ofiarą nieczystych gier ze strony rywalek, które nie mogły poradzić sobie z jej dominacją. Inni twierdzili, że to organizatorzy turnieju wywierali presję, aby osłabić jej szanse.
– To, co dzieje się wokół Igi, wygląda jak scenariusz thrillera. Najpierw niespodziewane przerwy w meczu, potem dziwne komentarze ze strony sędziów, a teraz nagłe zniknięcie. To wszystko składa się w niepokojącą całość – mówił anonimowo jeden z dziennikarzy obecnych w Azji.
Cisza ze strony Świątek
Sama Świątek, znana z tego, że stara się oddzielać życie prywatne od medialnej wrzawy, nie zabrała jeszcze głosu. Jej konto w mediach społecznościowych pozostaje nieaktywne od kilku dni, co tylko potęguje obawy fanów.
– Iga zawsze była otwarta wobec kibiców, często dzieliła się swoimi przeżyciami i emocjami. Teraz ta cisza jest bardzo wymowna – podkreśla jeden z polskich dziennikarzy tenisowych.
Pegula staje w obronie
Jessica Pegula, choć rywalka, pokazała, że w tenisie istnieje solidarność ponad granicami. – Nie możemy pozwolić, by w sporcie działy się takie rzeczy. Jeśli Iga padła ofiarą nagonki czy manipulacji, to powinniśmy głośno powiedzieć „dość”. To nie jest już rywalizacja, to czysta paranoja – mówiła Amerykanka, podkreślając, że ma nadzieję na szybkie wyjaśnienie sprawy.
Jej słowa szybko podchwyciły media na całym świecie. Włoska „La Gazzetta dello Sport” pisała, że „tenis znalazł się na granicy kryzysu zaufania”, a hiszpańska „Marca” dodawała, że „milczenie władz turnieju budzi więcej pytań niż odpowiedzi”.
Kibice domagają się prawdy
W Warszawie, Krakowie i innych polskich miastach fani Świątek spontanicznie organizowali spotkania, domagając się informacji o stanie zdrowia i bezpieczeństwie swojej idolki. Transparenty z hasłami „Iga, jesteśmy z Tobą” i „Chcemy prawdy” pojawiły się przed siedzibą Polskiego Związku Tenisowego.
– Dla nas to coś więcej niż sport. Iga jest symbolem siły, determinacji i uczciwości. Jeśli ktoś próbuje jej zaszkodzić, to my, kibice, nie pozwolimy na to w ciszy – mówiła jedna z uczestniczek zgromadzenia w Warszawie.
Świat sportu reaguje
Nie tylko Pegula, ale i inne zawodniczki wyraziły swoje wsparcie. Simona Halep napisała w mediach społecznościowych krótkie: „Stay strong, Iga”, a Coco Gauff dodała: „Sport powinien łączyć, a nie niszczyć. Trzymaj się, dziewczyno”.
Wielu byłych tenisistów, w tym Martina Navratilova, domagało się natychmiastowego wyjaśnienia sprawy. – Jeśli w tenisie dzieją się zakulisowe rzeczy, które zagrażają zdrowiu lub reputacji zawodniczek, to jest to powód do alarmu. Potrzebujemy przejrzystości – stwierdziła legenda kobiecego tenisa.
Co dalej?
Na razie nikt nie wie, kiedy Świątek powróci na kort. Jej przyszłość w tegorocznych rozgrywkach stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Jedno jest pewne – bez względu na to, co się wydarzyło, sprawa odbije się szerokim echem.
Jessica Pegula podsumowała swoje stanowisko słowami: – Chcę, żeby Iga wiedziała, że nie jest sama. To, co się wydarzyło, to czysta paranoja, ale wierzę, że prawda w końcu wyjdzie na jaw.
Świat tenisa czeka na odpowiedzi. A w centrum tej burzy stoi młoda Polka, która jeszcze niedawno była uosobieniem spokoju i sportowej dominacji. Teraz stała się symbolem walki z czymś, co dla wielu wciąż pozostaje tajemnicą.
—