Paweł Fajdek dożywotnio zdyskwalifikowany – ogromny skandal w polskiej lekkoatletyce
Paweł Fajdek, pięciokrotny mistrz świata w rzucie młotem i jeden z najwybitniejszych polskich lekkoatletów, został dożywotnio zdyskwalifikowany przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Decyzja ta wstrząsnęła środowiskiem sportowym i wywołała falę komentarzy.
Według oficjalnego komunikatu WADA, u Fajdka wykryto „poważne naruszenie przepisów antydopingowych”. Choć dokładna substancja nie została ujawniona, źródła bliskie sprawie sugerują, że chodzi o zakazany środek anaboliczny, który mógł zwiększać siłę i wytrzymałość zawodnika. WADA wszczęła dochodzenie po nieprawidłowościach wykrytych w paszporcie biologicznym sportowca.
Sam Fajdek zaprzecza jakimkolwiek świadomym przewinieniom. „Jestem w szoku i nie rozumiem tej decyzji. Nigdy nie stosowałem dopingu. Będę walczył o oczyszczenie swojego imienia” – powiedział w krótkim oświadczeniu dla mediów. Jego prawnicy już zapowiedzieli odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).
Polski Związek Lekkiej Atletyki wyraził „głębokie zaniepokojenie” sytuacją i zapewnił, że będzie wspierał zawodnika w dochodzeniu prawdy. Tymczasem decyzja oznacza, że Fajdek nie tylko nie wystąpi na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale także zostaną mu odebrane wcześniejsze tytuły mistrzowskie.
To jedna z największych afer dopingowych w historii polskiego sportu. Kibice są podzieleni – jedni wierzą w niewinność Fajdka, inni uważają, że sprawiedliwości stało się zadość. Jedno jest pewne: to koniec pewnej epoki w polskim rzuci
e młotem.