W ostatnich tygodniach Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości (PiS), oskarżył premiera Donalda Tuska o prowadzenie “antyamerykańskiego buntu” w Unii Europejskiej. Nawrocki stwierdził: “Rząd Donalda Tuska prowadzi antyamerykański bunt w Unii Europejskiej. Będę prezydentem, który przywróci siłę sojuszu polsko-amerykańskiego. Stany Zjednoczone są naszym głównym partnerem w zakresie bezpieczeństwa.”
Te zarzuty pojawiły się w kontekście napięć na linii Warszawa-Waszyngton. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skrytykował działania amerykańskiego miliardera Elona Muska, co spotkało się z reakcją premiera Tuska, który bronił Sikorskiego przed atakami opozycji. Tusk oskarżył polityków PiS o “utracenie ostatnich strzępów narodowej godności” i “robienie z siebie pośmiewiska” poprzez krytykę ministra za przedstawienie stanowiska Polski wobec zagranicznych polityków.
Warto zauważyć, że Donald Tusk od dawna podkreślał znaczenie silnej Europy w kontekście globalnych relacji. W 2018 roku, jako przewodniczący Rady Europejskiej, zwrócił uwagę na różnice w podejściu do polityki międzynarodowej między Europą a ówczesnym prezydentem USA, Donaldem Trumpem, podkreślając potrzebę zjednoczonej i silnej Europy.
Należy jednak podkreślić, że zarzuty o prowadzenie “antyamerykańskiego buntu” są elementem bieżącej debaty politycznej w Polsce i odzwierciedlają różnice w podejściu do relacji transatlantyckich między rządem a opoz
ycją.