Ogromna przewaga Karola Nawrockiego w sondażach! Została utracona – „Nigdy nie będzie zwycięzcą” – mówi Donald Tusk. „To Rafał będzie prezydentem”
Jeszcze niedawno media i analitycy polityczni nie mieli wątpliwości: Karol Nawrocki, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej, był jednym z faworytów w wyścigu o fotel prezydencki. Sondaże dawały mu wyraźną przewagę nad konkurencją, wskazując na stabilne poparcie wśród wyborców prawicy i części centrum. Jego kampania – oparta na haśle „Godność, pamięć, przyszłość” – miała przyciągać wyborców ceniących tradycję, patriotyzm oraz zdecydowane stanowisko w sprawach historycznych i tożsamościowych.
Jednak wszystko wskazuje na to, że ta przewaga została w krótkim czasie roztrwoniona. Najnowsze badania opinii publicznej pokazują gwałtowny spadek poparcia dla Nawrockiego. Eksperci wskazują na kilka czynników: zbyt hermetyczny przekaz kampanii, brak charyzmy w debatach, a także nieumiejętność wyjścia poza własny elektorat. Wielu komentatorów zauważa również, że Nawrocki – choć postrzegany jako człowiek zasad i lojalny wobec obozu Zjednoczonej Prawicy – nie potrafił zaprezentować wizji, która porwałaby wyborców niezdecydowanych.
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej i były premier, nie pozostawił złudzeń co do przyszłości kandydatury Nawrockiego. Podczas niedawnego spotkania z dziennikarzami, Tusk powiedział wprost: „Karol Nawrocki nigdy nie będzie zwycięzcą. Przegrał swoją szansę, zanim jeszcze kampania się na dobre rozpoczęła.” Tusk zaznaczył, że Polska potrzebuje dziś prezydenta nowej generacji – otwartego, nowoczesnego i europejskiego.
W tym kontekście Tusk wskazał na Rafała Trzaskowskiego jako naturalnego kandydata opozycji. „To Rafał będzie prezydentem. On rozumie młodych, potrafi rozmawiać z ludźmi z różnych środowisk, i przede wszystkim ma doświadczenie i klasę. Polska potrzebuje lidera, który nie będzie dzielił, ale łączył.”
Rafał Trzaskowski, obecny prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej w poprzednich wyborach prezydenckich, od miesięcy buduje swoją pozycję jako lider opozycji z realnymi szansami na zwycięstwo. Jego aktywność w mediach społecznościowych, udział w debatach międzynarodowych, a także liczne inicjatywy lokalne – wszystko to składa się na obraz polityka dynamicznego i otwartego. W sondażach Trzaskowski konsekwentnie zyskuje, a wielu wyborców postrzega go jako jedynego kandydata, który może pokonać przedstawiciela prawicy w drugiej turze.
Tymczasem sztab Karola Nawrockiego próbuje odzyskać utracone zaufanie. Pojawiają się nowe spoty, więcej spotkań z wyborcami i próby złagodzenia przekazu. Jednak nie brakuje głosów, że to „gaszenie pożaru po czasie”. Nawrocki – mimo merytorycznego przygotowania i doświadczenia instytucjonalnego – wydaje się mieć trudności z odnalezieniem się w ostrej grze politycznej, jaką są wybory prezydenckie.
Co ciekawe, niektórzy komentatorzy wskazują, że sam Jarosław Kaczyński może szukać innego kandydata – bardziej wyrazistego i zdolnego do walki o głosy młodszych wyborców. W kuluarach mówi się nawet o możliwości wystawienia Joachima Brudzińskiego lub Beaty Szydło.
Na tym tle Trzaskowski jawi się jako kandydat z największym potencjałem zjednoczenia opozycji i wygrania wyborów. Popierają go zarówno liberałowie, jak i umiarkowani konserwatyści, dla których istotne są kwestie praworządności, demokracji i współpracy z Unią Europejską. W wywiadzie dla jednej z ogólnopolskich stacji Trzaskowski powiedział: „Polska zasługuje na prezydenta, który nie będzie się bał patrzeć w przyszłość, który rozumie, że polityka to służba, a nie interes.”
Czy rzeczywiście Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem? Czy Donald Tusk miał rację, skreślając już teraz Karola Nawrockiego? Jedno jest pewne – kampania dopiero się rozkręca, a najbliższe miesiące będą kluczowe dla losów obu kandydatów. Polacy zadecydują przy urnach, kto najlepiej odpowiada na ich oczekiwania, lęki i nadzieje.