—
Nowe odkrycia w rzekomej sadze o lesbijstwie Igi Świątek… Czytaj więcej…
W świecie sportu, gdzie każda zmarszczka na czole gwiazdy potrafi wywołać lawinę spekulacji, najnowsze doniesienia o Idze Świątek wstrząsnęły opinią publiczną. Choć wielokrotnie podkreślała, że życie prywatne chce zachować dla siebie, nowe informacje, które wypłynęły do mediów w miniony weekend, ponownie rozpaliły kontrowersje wokół jej rzekomego związku z kobietą – co niektórzy określają już mianem „lesbijskiej sagi”.
Wszystko zaczęło się od zdjęcia
W piątkowy wieczór na zamkniętym wydarzeniu w Monako, Iga Świątek została przyłapana przez fotoreporterów w towarzystwie nieznanej szerzej kobiety. Zdjęcia szybko trafiły do mediów społecznościowych, gdzie internauci natychmiast rozpoczęli spekulacje. Uwagę zwróciła bliskość, z jaką obie kobiety się poruszały – uściski, spojrzenia, a nawet trzymanie się za ręce.
Choć wielu próbowało bronić tenisistki, twierdząc, że to jedynie przyjacielska relacja, bardziej dociekliwi dziennikarze szybko ustalili tożsamość tajemniczej kobiety. To francuska fotografka i aktywistka LGBTQ+, Camille Duvet, znana z kampanii promujących równość w sporcie.
Wspólne wakacje, wspólne mieszkanie?
Na tym jednak nie koniec. Źródła bliskie środowisku tenisowemu twierdzą, że Iga i Camille znają się od co najmniej roku i miały wspólnie spędzać czas nie tylko podczas turniejów, ale również na wakacjach. Na Instagramie Świątek pojawiło się kilka subtelnych zdjęć z miejsc takich jak Bali czy Santorini – na których, jak teraz zauważają internauci, można dostrzec sylwetkę Camille w tle.
Dziennikarz portalu „TennisToday.fr” twierdzi natomiast, że według jego źródeł, Iga i Camille miały nawet tymczasowo mieszkać razem w Paryżu, gdzie Świątek przygotowywała się do tegorocznego Roland Garros. Choć żadne z nich nigdy nie potwierdziło związku, ta informacja tylko dolała oliwy do ognia.
Reakcja mediów i fanów
Reakcje w mediach były mieszane. Niektóre portale sportowe – szczególnie te konserwatywne – zaczęły otwarcie krytykować Świątek za „zacieranie granic między życiem sportowym a osobistym” i „promowanie kontrowersyjnych wzorców wśród młodzieży”. Inne – w tym wiele zachodnich – stanęły po stronie tenisistki, podkreślając, że orientacja seksualna nie ma żadnego znaczenia w kontekście osiągnięć sportowych.
Fani również są podzieleni. Na Twitterze i TikToku trwa ożywiona dyskusja. Jedni twierdzą, że „to jej sprawa” i że „ma prawo kochać, kogo chce”, inni wprost wyrażają rozczarowanie. Hashtag #IgaComingOut osiągnął ponad 12 milionów wyświetleń w ciągu 48 godzin.
Co na to Iga? Cisza, która mówi wszystko?
Do tej pory Iga Świątek nie odniosła się oficjalnie do medialnych doniesień. Jej rzecznik prasowy odmówił komentarza, podkreślając, że „życie prywatne Igi nie jest przedmiotem dyskusji publicznej”. Sama tenisistka opublikowała jedynie enigmatyczny post na swoim Instagramie z cytatem Virginii Woolf: „Największa wolność to ta, którą dajemy sobie samym, by być sobą.”
Wielu odebrało to jako subtelne potwierdzenie domysłów. Czy jednak rzeczywiście mamy do czynienia z coming outem, czy jedynie z próbą odcięcia się od szumu medialnego?
Sabalenka i inne napięcia
Co ciekawe, wszystko to dzieje się na tle rosnącego napięcia między Igą a Aryną Sabalenką. Białorusinka w jednym z ostatnich wywiadów zasugerowała, że „niektóre osoby wykorzystują swoje związki do odwracania uwagi od słabszych wyników na korcie”. Choć nie padło nazwisko Świątek, fani nie mają wątpliwości, do kogo kierowane były te słowa.
Znajomi Sabalenki zdradzili dziennikowi „Sport-Europa”, że Aryna miała być „zszokowana” bliskością Igi i Camille podczas wspólnego eventu w Dubaju na początku tego roku. Czyżby była to zazdrość? A może coś więcej?
Co dalej?
Trudno powiedzieć, czy saga dotycząca rzekomego związku Igi Świątek z kobietą zostanie kiedykolwiek oficjalnie potwierdzona. Jedno jest pewne – temat ten jeszcze długo będzie powracał w mediach, a sama tenisistka będzie musiała mierzyć się z nieustannym zainteresowaniem nie tylko fanów, ale i tabloidów.
W obliczu nadchodzących wielkoszlemowych turniejów, pytanie brzmi: czy Iga zdoła oddzielić życie osobiste od zawodowego i skupić się na grze? A może rzeczywiście szykuje się do historycznego coming outu, który może zmienić oblicze kobiecego tenisa na zawsze?
Póki co… cisza. Ale to tylko cisza przed burzą.
—
Jeśli chcesz kontynuację albo wersję alternatywną – np. bardziej dramatyczną albo sensacyjną – mogę też taką przygotować.