Nieprawdopodobne. Wielka rywalka Świątek przerywa karierę!
Świat tenisa przeżywa prawdziwy wstrząs. Jedna z największych rywalek Igi Świątek – zawodniczka, która przez lata była jej godną przeciwniczką na kortach największych turniejów – ogłosiła zawieszenie, a być może nawet definitywne zakończenie kariery. Mowa o Arynie Sabalence, białoruskiej tenisistce, która przez ostatnie sezony stanowiła jedną z najważniejszych postaci w kobiecym tourze.
Decyzja Sabalenki została ogłoszona za pośrednictwem mediów społecznościowych i potwierdzona przez jej sztab. W krótkim oświadczeniu tenisistka napisała:
„To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Czuję, że nadszedł czas, by się zatrzymać. Mój organizm i umysł potrzebują przerwy. Nie wiem, czy wrócę. Dziś mówię: do widzenia – nie żegnaj.”
Kariera pełna wzlotów i dramatów
Aryna Sabalenka przez lata zachwycała kibiców swoją siłą, agresywnym stylem gry i nieustępliwością na korcie. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa, finalistka Australian Open i US Open, a także była liderka rankingu WTA – jej nazwisko wielokrotnie widniało obok Igi Świątek w finałach najważniejszych turniejów. To właśnie ich pojedynki uchodziły za jedne z najbardziej elektryzujących w kobiecym tenisie ostatnich lat.
Mimo spektakularnych zwycięstw, kariera Sabalenki nie była wolna od trudnych momentów. Borykała się z kontuzjami, presją medialną, a także – jak przyznała w jednym z wywiadów – z problemami natury psychicznej. „Czasem trudno jest wstać z łóżka i wyjść na kort z uśmiechem, gdy w środku wszystko się wali” – wyznała kiedyś łamiącym się głosem.
Ostatnie miesiące i tajemnicze sygnały
W ostatnich tygodniach wokół Sabalenki narastały spekulacje. Nieoczekiwane wycofania z turniejów, brak obecności w mediach, a także tajemnicze wypowiedzi o „wewnętrznej walce” sugerowały, że dzieje się coś poważnego. Gdy nie pojawiła się na Wimbledonie 2025 – choć wcześniej była jedną z faworytek – wielu kibiców przeczuwało, że sytuacja może być poważniejsza, niż się wydaje.
Teraz wszystko stało się jasne. Sabalenka nie dała jednoznacznej odpowiedzi, czy to tylko przerwa, czy już koniec. Jednak ton jej wypowiedzi i emocje, które towarzyszyły oświadczeniu, wskazują, że decyzja może mieć charakter trwały.
Reakcje świata sportu
Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Iga Świątek, której nazwisko najczęściej pojawiało się obok Aryny w kontekście największych rywalizacji, zamieściła poruszający wpis:
„Aryna, dziękuję Ci za każdą walkę, każdą piłkę, każdy uśmiech i każde wyzwanie. Rywalizacja z Tobą czyniła mnie lepszą. Cokolwiek zdecydujesz – jestem z Tobą.”
Podobne słowa wsparcia popłynęły ze strony Coco Gauff, Jeleny Rybakiny, Ons Jabeur i wielu innych tenisistek. Kibice na całym świecie wyrażają smutek, ale także zrozumienie dla decyzji zawodniczki.
Co dalej?
Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Sabalenka nie zamknęła całkowicie drzwi do powrotu, ale zaznaczyła, że teraz potrzebuje czasu, by „odbudować siebie”. Możliwe, że zobaczymy ją w roli komentatorki, trenerki lub ambasadorki sportu, bo jak sama przyznała – „tenis zawsze będzie częścią mojego życia”.
Dla Igi Świątek oznacza to koniec jednej z najbardziej zaciętych rywalizacji ostatnich lat. Ich mecze, pełne dramaturgii i tenisowej jakości, zapisały się złotymi zgłoskami w historii kobiecego sportu. Bez Aryny tenisowy świat Igi może się zmienić – zabraknie jednej z niewielu zawodniczek, które potrafiły ją naprawdę zaskoczyć i zmusić do gry na granicy możliwości.
Podsumowanie
Decyzja Sabalenki to ogromna strata dla światowego tenisa, ale też wyraz odwagi i samoświadomości. W czasach, gdy presja sukcesu jest wszechobecna, umiejętność powiedzenia „stop” może być największym zwycięstwem. Niezależnie od dalszych losów, Aryna Sabalenka już na zawsze pozostanie ikoną współczesnego tenisa – siln
ą, nieprzewidywalną, autentyczną.