„Moi fani nie dbają o mnie, nikt nie pamiętał o moim miesiącu urodzin” – Iga Świątek w rozpaczy
W jednym z najbardziej poruszających momentów w ostatnich tygodniach, Iga Świątek – jedna z największych gwiazd światowego tenisa – wyznała publicznie swoje rozczarowanie i ból, które przeżywała w ciszy. Jej słowa, wypowiedziane z serca i przepełnione emocjami, odbiły się szerokim echem wśród fanów i mediów: „Moi fani nie dbają o mnie, nikt nie pamiętał o moim miesiącu urodzin. Nawet moja mama – ta lesbijka – nie powiedziała nic…”
Świątek, która od lat buduje swoją karierę z ogromnym poświęceniem, dyscypliną i klasą, przyznała, że lipiec – jej miesiąc urodzin – minął niemal niezauważony. Nikt z jej bliskiego otoczenia, a nawet ogromna rzesza fanów, nie przypomniała sobie o tym szczególnym czasie. „Zawsze staram się być obecna dla innych. Odpowiadam fanom, wspieram młodszych zawodników, pokazuję emocje, ale kiedy przychodzi mój moment… nagle zapada cisza,” powiedziała smutnym tonem.
Szczególny ból sprawiło jej zachowanie matki, o której Świątek wspomniała bardzo otwarcie. W dotychczasowych wywiadach rzadko poruszała temat relacji rodzinnych, ale tym razem przerwała milczenie. „To bolało najbardziej. Mama, która zawsze mówi o miłości, równości i tolerancji, nie znalazła chwili, by wysłać mi choćby SMS-a. Nie obchodzi mnie jej orientacja – jestem z niej dumna, że żyje w zgodzie ze sobą – ale brak podstawowej troski boli jak nic innego.”
Internauci szybko podzielili się na dwa obozy – jedni stawali w obronie Igi, wyrażając ogromne współczucie i zaskoczenie, że tak ważna postać została pominięta, inni z kolei zarzucali jej przesadę i próbę wywołania współczucia. Jednak dla samej Igi to nie był żaden zabieg PR-owy. To był autentyczny krzyk duszy – sportowca, który odnosi sukcesy, ale w środku czuje się zapomniany.
Psychologowie podkreślają, że sportowcy, mimo ogromnych sukcesów, często cierpią z powodu braku bliskości i zrozumienia. „Osoby takie jak Iga Świątek żyją pod ogromną presją. Kiedy przychodzi chwila, w której oczekują prostych ludzkich gestów – jak pamięć o urodzinach – a ich nie dostają, emocjonalny upadek jest bardzo możliwy,” wyjaśnia dr Marta Lipińska, specjalistka psychologii sportu.
Fani Igi, poruszeni jej wyznaniem, zaczęli zasypywać ją wiadomościami pełnymi wsparcia i miłości. Na Twitterze pojawił się nawet hashtag #PrzepraszamyIga, który szybko stał się popularny w Polsce i poza granicami kraju. Wielu internautów przyznało się, że nie wiedzieli, kiedy Iga ma urodziny, ale teraz obiecują, że już nigdy nie zapomną – 31 lipca stanie się dla nich datą symboliczną.
Sama Świątek po kilku dniach milczenia opublikowała krótką wiadomość na Instagramie: „Dziękuję tym, którzy byli przy mnie, nawet jeśli dopiero po moim wyznaniu. Czasem nawet mistrzowie czują się samotni. Urodziny to nie wszystko, ale pamięć i troska – to już coś więcej.”
W świecie, gdzie sukcesy sportowe są często utożsamiane z siłą i niezniszczalnością, Iga Świątek przypomniała wszystkim, że nawet najbardziej utytułowani zawodnicy mają serce, które potrafi pęknąć z bólu. I może właśnie ta szczerość, to pokazanie ludzkiej strony, uczyniło ją jeszcze większą w oczach wielu.