Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, skomentował ostatnie wydarzenia polityczne, mówiąc: „Mamy pierwszą ofiarę śmiertelną tej demokracji walczącej”. Jego słowa nawiązują do śmierci jednego z uczestników ostatnich protestów w Polsce, co według Kaczyńskiego jest konsekwencją działań obecnego rządu.
Kontekst tej wypowiedzi to rosnące napięcia polityczne w kraju, szczególnie po zmianie władzy po wyborach w 2023 roku. Nowy rząd, kierowany przez Donalda Tuska, podejmuje działania mające na celu rozliczenie poprzednich rządów PiS, co prowadzi do licznych protestów i politycznych starć. W tym tle pojawiła się informacja o śmierci jednej z osób zaangażowanych w demonstracje, co stało się punktem zapalnym dla politycznych oskarżeń.
Termin „demokracja walcząca” Kaczyński wykorzystał w ironicznym kontekście, sugerując, że rządzący stosują metody autorytarne wobec swoich przeciwników politycznych. Wypowiedź ta spotkała się z ostrymi reakcjami zarówno zwolenników, jak i przeciwników PiS. Jedni uznali ją za trafne podsumowanie sytuacji, inni za cyniczną próbę wykorzystania tragedii do politycznej narracji.
W obliczu coraz większej polaryzacji w Polsce wypowiedź prezesa PiS podkreśla głębokie podziały i napięcia społeczne. Można się spodziewać, że temat ten będzie dalej eskalował w debacie publicznej, a obie strony politycznego sporu będą próbowały wykorzystać go na swoją kor
zyść.