Magdalena Fręch spakowała walizki i opuściła Polskę. Teraz mieszka w kraju milionerów
W świecie sportu zmiany są nieuniknione. Czasem dotyczą one trenerów, stylu gry czy nawet nawierzchni kortu. Ale czasami, jak w przypadku Magdaleny Fręch, zmienia się coś znacznie większego — całe życie. Polska tenisistka, znana ze swojego walecznego ducha na korcie, zaskoczyła fanów i media decyzją o opuszczeniu ojczyzny i przeniesieniu się na stałe do… Monako — kraju milionerów, luksusu i niekończącego się słońca.
Od Łodzi do Monako – droga pełna wyrzeczeń
Magdalena Fręch przez lata budowała swoją karierę w cieniu największych gwiazd polskiego tenisa. Choć nie zdobywała tytułów Wielkiego Szlema, dała się poznać jako zawodniczka niezwykle ambitna, regularnie występująca w turniejach WTA i godnie reprezentująca Polskę w Pucharze Billie Jean King. Jej droga z kortów Łodzi do ciepłego Lazurowego Wybrzeża nie była usłana różami, ale determinacja i pasja zaprowadziły ją bardzo daleko — dosłownie i w przenośni.
– „Zawsze marzyłam o miejscu, gdzie mogę się rozwijać nie tylko sportowo, ale i mentalnie. Monako daje mi taką możliwość,” – powiedziała Fręch w ekskluzywnym wywiadzie dla fikcyjnego magazynu Sport & Życie.
Nowy dom – nowe życie
Decyzja o przeprowadzce do Monako nie była przypadkowa. Wśród tenisistek to miejsce cieszy się ogromną popularnością – mieszkają tam m.in. Novak Djoković, Caroline Wozniacki czy Grigor Dimitrov. Fręch dołącza zatem do elitarnego grona sportowców, którzy wybrali tę lokalizację nie tylko ze względów estetycznych, ale również podatkowych.
Monako to niewielkie księstwo nad Morzem Śródziemnym, znane z kasyn, jachtów i wyścigów Formuły 1, ale także z bardzo korzystnych warunków finansowych dla rezydentów. Brak podatku dochodowego, doskonała infrastruktura sportowa i bezpieczeństwo przyciągają osoby z całego świata.
– „To nie była decyzja podjęta z dnia na dzień. Przez ostatnie miesiące zastanawiałam się, co dalej z moim życiem. Monako to nie tylko kraj luksusu, ale także spokoju. Tutaj mogę wreszcie odetchnąć,” – tłumaczy Magdalena.
Nowy team, nowa energia
Przeprowadzka to nie tylko zmiana miejsca zamieszkania, ale też zmiana otoczenia zawodowego. Fręch postanowiła zakończyć współpracę z dotychczasowym trenerem i rozpocząć nowy etap z hiszpańskim szkoleniowcem, Alejandro Cortésem, który wcześniej współpracował z kilkoma zawodniczkami z Top 50 rankingu WTA.
– „Z Magdą pracujemy od niedawna, ale widzę w niej ogromny potencjał. Potrzebuje tylko świeżego spojrzenia i nowej energii,” – mówi Cortés.
Treningi odbywają się w prywatnym klubie tenisowym na obrzeżach Monako, z widokiem na morze i otoczonym palmami. To zupełnie inne realia niż hale treningowe w Polsce, zwłaszcza zimą.
Prywatność na pierwszym miejscu
Fręch słynie z tego, że unika rozgłosu. Nie znajdziemy jej na okładkach tabloidów ani w reality show. Jednak przeprowadzka do Monako to krok, który automatycznie wzbudza zainteresowanie mediów.
– „Cenię swoją prywatność. W Monako mam ją zapewnioną. Nikt tu nie biega za mną z aparatem, nikt nie zagląda przez płot,” – mówi tenisistka.
Wolny czas spędza spacerując po nabrzeżu, czytając książki i… ucząc się francuskiego. Jak sama przyznaje, zamierza zintegrować się z lokalną społecznością i być tu nie tylko „turystką z rakietą”.
Co z reprezentacją Polski?
Najwięcej emocji wzbudza pytanie: czy przeprowadzka oznacza koniec występów Fręch w barwach biało-czerwonych? Fani nie ukrywają niepokoju, ale sama zainteresowana uspokaja:
– „To, że mieszkam za granicą, nie oznacza, że przestaję być Polką. Nadal zamierzam reprezentować Polskę w Pucharze Billie Jean King, jeśli tylko zdrowie pozwoli. Moje serce bije po polsku, niezależnie od kodu pocztowego.”
Polski Związek Tenisowy również nie widzi problemu w tej sytuacji. Rzecznik prasowy PZT skomentował sprawę krótko: „Magda to doświadczona zawodniczka i bardzo ważna część naszej drużyny. Cieszymy się, że chce nadal grać dla Polski.”
Życie po tenisie?
Choć Magdalena Fręch ma dopiero 27 lat, coraz częściej myśli o przyszłości. Przeprowadzka do Monako to również okazja do zainwestowania w siebie poza kortem. W rozmowie z Sport & Życie zdradziła, że rozpoczęła kurs z zakresu zarządzania sportem i planuje w przyszłości pracować jako menedżerka lub doradczyni młodych zawodników.
– „Chcę przekazać młodszym to, czego sama nauczyłam się przez lata. Tenis to piękny sport, ale bez odpowiedniego wsparcia łatwo się w tym świecie pogubić.”
Nowy rozdział
Przeprowadzka do Monako to dla Magdaleny Fręch nie tylko zmiana miejsca zamieszkania, ale przede wszystkim symbol nowego etapu w życiu — pełnego możliwości, wyzwań, ale i spokoju, którego tak bardzo szukała. Choć daleko od Polski, sercem i duchem wciąż pozostaje „dziewczyną z Łodzi”, która nigdy nie zapomniała, skąd pochodzi.
Czy nowy dom i nowe otoczenie wpłyną na jej formę na korcie? Czas pokaże. Jedno jest pewne – Magda Fręch nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. A Monako, z całym swoim blaskiem i luksusem, zyskało właśnie nową, skromną i pracowitą sąsiadkę.
—
Jeśli chcesz, mogę stworzyć do tego nagranie lektorskie lub grafikę promującą ten artykuł.