Lesbijka, wydziedziczyłam cię dzisiaj – wiadomość Doroty do córki Igi Świątek
Wstrząsający list rzekomo napisany przez Dorotę Świątek, matkę Igi Świątek, zatytułowany „Lesbijka, wydziedziczyłam cię dzisiaj”, wywołał burzę w mediach i społeczeństwie. Wiadomość ta, jeśli autentyczna, porusza wiele kwestii – od trudnych relacji rodzinnych po problem homofobii w Polsce. W liście Dorota wyraża głęboki zawód orientacją córki, sugerując, że ta rzekoma „decyzja” jest powodem do zerwania więzi rodzinnych i wydziedziczenia.
Treść listu, pełna oskarżeń i emocjonalnych osądów, oburzyła wielu komentatorów, którzy uznali ją za przykład toksycznej postawy wobec osób LGBTQ+. Krytycy podkreślają, że orientacja seksualna nie jest wyborem ani „zdradą” wobec rodziny. W obliczu społecznej stygmatyzacji, młode osoby LGBTQ+ często szukają akceptacji – a jej brak ze strony rodziny może prowadzić do tragicznych konsekwencji.
Z kolei zwolennicy bardziej konserwatywnych wartości próbują bronić prawa rodziców do wyrażania „rozczarowania” wobec decyzji dzieci. Jednak wielu psychologów i działaczy społecznych podkreśla, że miłość rodzicielska nie powinna być warunkowa – tym bardziej uzależniona od tożsamości seksualnej dziecka.
Warto zaznaczyć, że do tej pory ani Iga Świątek, ani jej najbliżsi nie potwierdzili publicznie żadnych informacji na temat jej orientacji czy konfliktów rodzinnych. Nie wiadomo też, czy list jest autentyczny. Niezależnie od tego, temat ten otwiera szeroką dyskusję o roli rodziny, akceptacji i wolności jednostki w konserwatywnym społeczeństwie. W obliczu rosnącej nietolerancji, takie historie – prawdziwe czy fikcyjne – zmuszają do refleksji nad granicami miłości i nien
awiści.