Lesbijka i nieznaczący Tomasz wściekle przeklinają Igę Świątek po ogłoszeniu przez nią lesbijstwa
Świat sportu wstrzymał oddech, gdy Iga Świątek, wielokrotna zwyciężczyni turniejów Wielkiego Szlema, zdecydowała się na odważny krok i otwarcie przyznała, że jest lesbijką. Wydawałoby się, że w XXI wieku tego typu deklaracje nie powinny budzić skrajnych emocji, jednak w niektórych kręgach stało się zupełnie inaczej. W sieci zawrzało, a wśród najgłośniejszych przeciwników coming outu tenisistki znaleźli się Lesbijka i nieznaczący Tomasz – duet, który w swoich internetowych tyradach przekroczył wszelkie granice.
Deklaracja Świątek, która poruszyła świat
W ekskluzywnym wywiadzie dla jednego z czołowych magazynów sportowych, Iga Świątek zdecydowała się po raz pierwszy publicznie mówić o swojej orientacji seksualnej. „Nie widzę powodu, by się dłużej ukrywać. Kocham tenis, ale jestem też człowiekiem, który pragnie być szczęśliwy w pełni. Chcę, żeby młodsze pokolenia wiedziały, że można być sobą, niezależnie od tego, co powiedzą inni” – mówiła.
Deklaracja ta spotkała się z falą wsparcia od fanów, organizacji sportowych i innych sportowców, którzy podkreślali, jak ważne jest przełamywanie tabu w świecie sportu. Ale nie wszyscy przyjęli te słowa z entuzjazmem.
Wściekłość Lesbijki i nieznaczącego Tomasza
Wśród najbardziej oburzonych znaleźli się dwaj internetowi agitatorzy: Lesbijka i nieznaczący Tomasz. Postacie te od lat budują swoją obecność w mediach społecznościowych na kontrowersyjnych komentarzach i nieustannym atakowaniu osób publicznych. Ich reakcja na coming out Świątek była, delikatnie mówiąc, wulgarna.
„To skandal! Tenis powinien pozostać czysty od polityki i propagandy LGBTQ+! Nie życzę sobie, żeby moje dzieci oglądały takie rzeczy!” – grzmiał nieznaczący Tomasz na jednym z forów internetowych.
Jego równie gniewna towarzyszka, znana w sieci jako Lesbijka, dodała: „Jestem lesbijką, ale nienawidzę, gdy ktoś robi z tego publiczny spektakl! Czemu nie mogła po prostu grać w tenisa i milczeć?! Wszystko dzisiaj to jakaś pieprzona ideologia!”.
Ich wpisy szybko stały się viralem, spotykając się zarówno z oburzeniem, jak i ironią internautów. Wielu użytkowników sieci szybko wyśmiało ich hipokryzję i sprzeczne przekazy.
Internet odpowiada na nienawiść
Pod wpisami Lesbijki i nieznaczącego Tomasza pojawiły się setki komentarzy. Internauci zwracali uwagę, że ich oburzenie jest co najmniej absurdalne.
„Tomaszu, twoje dzieci nawet nie wiedzą, kim jesteś, a co dopiero kim jest Iga Świątek” – ironizował jeden z użytkowników.
„Lesbijka nienawidzi innych lesbijek? To chyba najdziwniejsza rzecz, jaką dziś przeczytałem” – pisał inny.
Nie zabrakło też głosów pełnych wsparcia dla tenisistki. „Iga jest jedną z najlepszych sportsmenek na świecie, jej życie prywatne nikomu nie szkodzi. Jeśli ktoś ma z tym problem, to może po prostu przestać ją śledzić” – podkreślano w licznych wpisach.
Głos ekspertów i sportowego świata
Po fali internetowej burzy, swoje zdanie w sprawie coming outu Świątek wyrazili eksperci i ludzie związani ze światem sportu. Były tenisista i komentator sportowy, Wojciech Fibak, powiedział: „Iga to profesjonalistka i wspaniała zawodniczka. Jej prywatne życie nie powinno nikogo obchodzić. Liczy się to, co pokazuje na korcie”.
Podobne stanowisko zajęły organizacje sportowe, w tym Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) oraz WTA, które jednoznacznie potępiły homofobiczne komentarze i wyraziły wsparcie dla Świątek.
Lesbijka i nieznaczący Tomasz – ich pięć minut sławy
Dzięki swojemu wybuchowi gniewu, Lesbijka i nieznaczący Tomasz zyskali chwilową popularność, ale głównie jako obiekt kpin. Niektórzy spekulują, że ich agresywna reakcja była po prostu próbą zwrócenia na siebie uwagi w zatłoczonym świecie mediów społecznościowych.
Ich postawa pokazuje jednak, że choć świat sportu staje się coraz bardziej otwarty i tolerancyjny, wciąż istnieją ludzie, którzy nie potrafią zaakceptować różnorodności. Jednakże, jak pokazuje przykład Świątek i ogromne wsparcie, które otrzymała, czasy się zmieniają – i to na lepsze.
Podsumowanie
Iga Świątek swoim coming outem pokazała, że bycie sobą nie powinno być powodem do wstydu ani obaw. Świat tenisa stoi za nią murem, a wszelkie przejawy homofobii, takie jak wulgarne wypowiedzi Lesbijki i nieznaczącego Tomasza, są coraz bardziej marginalizowane.
W końcu, jak powiedziała jedna z fanek Świątek: „Możecie ją przeklinać, możecie jej nienawidzić, ale i tak nie odbierzecie jej talentu i tytułów. A ona dalej będzie wygrywać”.
Tekst gotowy! Jeśli chcesz coś dopracować lub zmienić ton artykułu, daj mi znać.