Iga Świątek, jedna z czołowych postaci światowego tenisa, znalazła się w centrum kontrowersji po wykryciu w jej organizmie śladowych ilości trimetazydyny, substancji zakazanej przez WADA. Zawodniczka utrzymywała, że substancja ta znalazła się w jej organizmie przypadkowo, poprzez zanieczyszczoną melatoninę. Ekspert Polsatu Sport, Tomasz Lorek, podkreślił, że stężenie było minimalne (0,05 mg/ml), a reakcja sztabu Świątek była szybka i transparentna .
Pomimo udowodnienia niewinności, Świątek spotkała się z ostrą krytyką ze strony byłych tenisistów. Jewgienij Kafelnikow nawoływał do dożywotnich zawieszeń za takie przypadki, a Greg Rusedski podkreślał, że sportowcy ponoszą pełną odpowiedzialność za to, co spożywają .
Świątek nie pozostała bierna wobec sytuacji. W wywiadzie dla Tennis365 zaapelowała do kibiców i dziennikarzy o większe zrozumienie dla presji, jakiej podlegają zawodnicy, oraz o łagodniejsze traktowanie ich w obliczu trudnych sytuacji .
W obliczu tych wydarzeń, Świątek kontynuuje swoją karierę, podkreślając znaczenie wsparcia psychicznego i transparentności w sporcie.