**Koszmar Igi Świątek poza Roland Garros! To koniec dobrych wieści**
*Warszawa, 31 maja 2025 r.*
Iga Świątek, nasza wielka nadzieja tenisowa, od lat zachwycała fanów swoją dominacją na kortach ziemnych, szczególnie podczas French Open. Jednak poza Paryżem jej forma zaczęła budzić poważne obawy. Ostatnie miesiące to pasmo niepowodzeń, kontuzji i coraz głośniejszych pytań: czy era Świątek dobiega końca?
### **Upadek królowej ziemi?**
Świątek od lat była niekwestionowaną władczynią Roland Garros. Trzy tytuły z rzędu (2022, 2023, 2024) i styl gry, który przypominał najlepsze lata Rafaela Nadala, sprawiły, że polska tenisistka stała się ikoną światowego tenisa. Jednak poza ceglastą nawierzchnią Paryża jej wyniki były coraz bardziej niepokojące.
W 2025 roku Iga nie wygrała żadnego turnieju WTA. W Australian Open odpadła już w trzeciej rundzie, w Miami i Indian Wells nie zdołała nawet dotrzeć do półfinałów. Na kortach trawiastych w Wimbledonie, które nigdy nie były jej fortecą, poniosła jedną z najbardziej bolesnych porażek w karierze – przegrała z młodą, mało znaną Brytyjką w pierwszej rundzie.
### **Kontuzja, która zmieniła wszystko**
Podczas turnieju w Stuttgarcie w kwietniu tego roku Świątek doznała poważnego urazu nadgarstka. Jej sztab medyczny początkowo bagatelizował sprawę, mówiąc o “lekkim przeciążeniu”. Jednak po kilku tygodniach badań okazało się, że problem jest poważniejszy niż sądzono – konieczna była przerwa w grze.
– To był najgorszy możliwy moment – przyznała Iga w wywiadzie dla *Przeglądu Sportowego*. – Czułam, że właśnie wracam do formy, a tu nagle ból uniemożliwia mi normalne uderzenia.
Mimo rehabilitacji i prób powrotu, Świątek nie zdołała odzyskać pełni sił przed Roland Garros. Jej udział w turnieju stał pod znakiem zapytania do ostatniej chwili.
### **Roland Garros 2025: Koniec ery?**
Gdy w końcu zagrała w Paryżu, fani mieli nadzieję, że magiczna moc kortów przy Boulognie pomoże jej odzyskać formę. Niestety, już w pierwszej rundzie Iga musiała przejść prawdziwą gehennę. Jej przeciwniczka, 78. rakieta świata, Hiszpanka Carla Suarez, wykorzystała każdą słabość Polki.
Świątek przegrała 4:6, 2:6. To była jej najwcześniejsza porażka w Roland Garros od czasu debiutu w 2019 roku.
– Nie potrafiłam znaleźć rytmu – mówiła po meczu ze łzami w oczach. – Nadgarstek ciągle boli, ale to nie jest wymówka. Po prostu nie grałam wystarczająco dobrze.
### **Co dalej z Iga Świątek?**
Eksperci są podzieleni. Jedni twierdzą, że to tylko przejściowy kryzys, a 24-letnia tenisistka ma jeszcze wiele do zaoferowania. Inni wskazują, że jej styl gry – oparty na agresywnym topspinie i fizycznej przewadze – zaczyna przegrywać z młodszymi, bardziej uniwersalnymi rywalkami.
– W tenisie kobiety dojrzewają szybciej, ale też szybciej tracą formę – mówi były trener Świątek, Piotr Sierzputowski. – Iga ma jeszcze szansę wrócić, ale musi zmienić taktykę i zadbać o zdrowie.
### **Czy to już koniec?**
W mediach społecznościowych fani są wstrząśnięci. – To bolesne, ale może czas na zmianę pokolenia – pisze jeden z komentatorów. Inni wierzą, że Iga jeszcze pokaże, na co ją stać.
Jedno jest pewne: poza Roland Garros świat tenisa nie jest już tak łaskawy dla naszej mistrzyni. Czy uda się jej odzyskać dawną świetność? Czy może właśnie straciliśmy ją na zawsze?
*Czekamy na wasze komentarze pod artykułem. Czy Iga Świątek jeszcze wróci, czy to już koniec jej dominacji?*
—
*Tekst jest fikcją literacką. Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych wydarzeń jest przypadkowe.*