“Koszmar” – Iga Świątek odpadła z Roland Garros. Koniec marzeń po 87 minutach
To był szok dla fanów tenisa na całym świecie. Iga Świątek, trzykrotna mistrzyni Roland Garros i liderka światowego rankingu WTA, odpadła z turnieju już w czwartej rundzie. Jej porażka przyszła niespodziewanie szybko – mecz zakończył się po zaledwie 87 minutach gry. Rywalką Polki była niżej notowana zawodniczka, która zagrała niemal perfekcyjnie, wykorzystując słabszy dzień Świątek.
Już od początku meczu było widać, że coś jest nie tak. Iga miała problemy z serwisem, popełniała niewymuszone błędy i nie potrafiła znaleźć rytmu. Jej przeciwniczka, grająca agresywnie i bez kompleksów, narzuciła tempo i utrzymała koncentrację przez całe spotkanie. Choć Świątek próbowała odwrócić losy meczu, nie była w stanie przełamać skuteczności rywalki.
To pierwszy tak wczesny odpad Polki z paryskiego turnieju od 2020 roku, kiedy zaczęła podbijać światowy tenis. Dla wielu kibiców i ekspertów był to szok – Świątek była główną faworytką do tytułu. Jej dominacja na kortach ziemnych wydawała się niezagrożona, tym bardziej że wcześniej notowała serię wygranych.
Po meczu Świątek nie kryła rozczarowania. W krótkim oświadczeniu podziękowała kibicom za wsparcie i zapowiedziała, że wróci silniejsza. „To trudny moment, ale taki jest sport” – powiedziała.
Dla Igi to bolesna porażka, ale również cenny sygnał, że musi nadal pracować nad stabilnością formy. Fani liczą, że liderka rankingu szybko się podniesie i pokaże swoją klasę w kolejnych turniejach, w tym na zbliżającym się Wim
bledonie.