—
„Koszmar” – Iga Świątek odpadła z Roland Garros. Koniec marzeń po 87 minutach
Paryż, 31 maja 2025 – To nie był dzień Igi Świątek. Liderka światowego rankingu, czterokrotna mistrzyni Roland Garros i główna faworytka tegorocznej edycji turnieju, sensacyjnie odpadła już w trzeciej rundzie paryskiego szlema. W meczu, który miał być kolejnym spokojnym krokiem w stronę finału, przegrała z 19-letnią Amerykanką Kylie Monroe 4:6, 3:6. Spotkanie trwało zaledwie 87 minut. Marzenia o piątym tytule w Paryżu rozpadły się szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.
Szok na korcie Philippe-Chatrier
Wypełniony po brzegi kort centralny Philippe-Chatrier zamilkł, gdy piłka meczowa minęła rakietę Świątek i wylądowała tuż przy linii końcowej. Publiczność, przez całe spotkanie wspierająca Polkę, nie mogła uwierzyć w to, co właśnie się wydarzyło. Zamiast kolejnego triumfu – łzy w oczach, opuszczona głowa i szybkie zejście z kortu.
„To był koszmar od początku do końca” – przyznała Świątek na pomeczowej konferencji. „Nie mogłam znaleźć rytmu, nic nie działało, a ona grała bezbłędnie. Zasłużyła na zwycięstwo, choć boli to powiedzieć.”
Zmęczenie, presja, czy coś więcej?
Eksperci zastanawiają się, co mogło wpłynąć na tak słabą dyspozycję Polki. Jeszcze kilka dni temu imponowała formą, rozbijając rywalki w dwóch setach, pokazując świetną kondycję i pewność siebie. Dziś – była cieniem samej siebie.
„Iga była przemęczona psychicznie. Od miesięcy nosi na barkach ciężar bycia numerem 1 i główną nadzieją polskiego sportu. Presja była ogromna” – powiedział były tenisista i komentator Eurosportu, Michał Przysiężny.
Inni zwracają uwagę na możliwą kontuzję. W drugim secie Świątek kilkukrotnie łapała się za lewe biodro, nieco utykała i prosiła o przerwę medyczną. Po meczu jednak zaprzeczyła, jakoby zmagała się z urazem.
Kylie Monroe – nowa gwiazda kobiecego tenisa?
Kylie Monroe – to nazwisko już teraz elektryzuje świat tenisa. 19-latka z Kalifornii, wcześniej znana głównie fanom juniorskich rozgrywek, zagrała mecz życia. Z zimną krwią wykorzystywała każdy błąd Polki, serwowała jak maszyna i imponowała pewnością siebie.
„Zawsze marzyłam, żeby zagrać z Igą, ale nigdy nie myślałam, że mogę ją pokonać” – powiedziała młoda Amerykanka ze łzami radości. „To dla mnie niesamowity moment, ale wiem, że muszę zachować spokój. Turniej jeszcze się nie skończył.”
Monroe stała się pierwszą nastolatką od czasu Any Konjuh w 2016 roku, która pokonała liderkę rankingu WTA na kortach Rolanda Garrosa.
Reakcje świata sportu
Wieść o porażce Świątek natychmiast obiegła światowe media. „Królowa ceglastej mączki detronizowana”, „Szok w Paryżu” – grzmiały tytuły. Na Twitterze hasztag #Swiatek szybko stał się jednym z najpopularniejszych, a opinie były mieszane.
Serena Williams napisała: „Wielcy też przegrywają. Głowa do góry, Iga. Jesteś wojowniczką.”
Również Rafael Nadal odniósł się do porażki Polki: „Każdy sportowiec ma trudne momenty. Iga jeszcze wróci silniejsza. Wiem coś o tym.”
Polskie środowisko sportowe nie kryło rozczarowania, ale także wsparcia. Minister sportu wydał oficjalne oświadczenie, w którym dziękował Świątek za „wielkie emocje i reprezentowanie Polski z dumą”.
Co dalej z Igą?
Porażka w Paryżu oznacza dla Świątek nie tylko stratę punktów rankingowych, ale i poważny cios psychologiczny. Po turnieju wyznała, że rozważa przerwę.
„Być może czas na chwilę odpoczynku. Potrzebuję przemyśleć kilka spraw, odzyskać balans” – powiedziała enigmatycznie.
Nie wiadomo jeszcze, czy Polka wystąpi w zbliżającym się Wimbledonie. Jej sztab zapowiedział, że decyzje zostaną podjęte w najbliższych dniach.
Symboliczny upadek czy tylko potknięcie?
Roland Garros był od lat „domem” Świątek – to tutaj zaczęła budować swoją legendę. Cztery tytuły, dominacja na kortach ziemnych, seria zwycięstw – to wszystko zostało dziś brutalnie przerwane. Porażka z Monroe może oznaczać początek nowego etapu w karierze Polki, ale też symboliczne zakończenie pewnej ery.
Psycholog sportowy dr Marta Rudnicka komentuje: „Iga przez lata radziła sobie z presją lepiej niż większość zawodniczek. Ale jest tylko człowiekiem. Dzisiejsza porażka może być dla niej oczyszczająca – paradoksalnie, to może pomóc jej wrócić silniejszą.”
Kibice podzieleni, ale wierni
W mediach społecznościowych roi się od komentarzy. Część kibiców jest rozczarowana i nie kryje pretensji: „Nie tak się gra, będąc liderką!”, „To kompromitacja”. Ale znacznie więcej jest głosów wsparcia:
„Dziękujemy za wszystko, Iga. Każdy ma prawo do gorszego dnia”, „Wierzymy w Ciebie, wrócisz silniejsza!”
Na wieczornej konferencji prasowej Świątek podziękowała fanom: „Czuję wasze wsparcie. To naprawdę pomaga, nawet jeśli dziś jest bardzo trudno.”
—
Epilog: Cisza nad Bois de Boulogne
Paryż zasłynął jako miasto świateł, miłości i triumfu. Dla Igi Świątek, tegoroczny Roland Garros zakończył się ciszą – tą, która zapada, gdy spełniają się najczarniejsze scenariusze. 87 minut wystarczyło, by zburzyć marzenia i zostawić więcej pytań niż odpowiedzi.
Ale jeśli znamy Igę – wiemy, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
—
Chcesz, abym stworzył też wersję tego artykułu w formie narracji do wideo?