Konia kują, żaba nogę podstawia? Prezydent nadał obywatelstwo, Tusk „zaprasza” Eisenberga do Polski. Na… szkolenie wojskowe
W ostatnich dniach prezydent Polski nadał polskie obywatelstwo pewnemu obcokrajowcowi, co wzbudziło niemałe emocje w mediach i na scenie politycznej. Jednak to nie samo obywatelstwo stało się największym zaskoczeniem, lecz zaproszenie, jakie wystosował premier Donald Tusk. Adresatem jest niejaki Eisenberg, który – jak twierdzą niektóre źródła – może mieć teraz szansę na… szkolenie wojskowe w Polsce.
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to absurdalne, eksperci zauważają, że Tusk lubi wykorzystywać symboliczne gesty do podkreślenia swojego stanowiska wobec kluczowych spraw. Czy chodzi o realną propozycję, czy raczej o polityczną prowokację? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że temat ten błyskawicznie podchwyciły zarówno media, jak i polityczni komentatorzy.
Nie brakuje opinii, że cała sytuacja przypomina znane powiedzenie: „Konia kują, a żaba nogę podstawia”. W czasie, gdy Polska mierzy się z wyzwaniami związanymi z bezpieczeństwem i modernizacją armii, nagłe „zaproszenie” Eisenberga może wyglądać jak próba odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów. Opozycja zarzuca Tuskowi, że działa pod publiczkę, zamiast skupić się na realnych reformach.
Czy Eisenberg faktycznie zjawi się w Polsce? Czy rzeczywiście mógłby przejść szkolenie wojskowe? A może cała sprawa to jedynie polityczny teatr? Na odpowiedzi trzeba jeszcze poczekać. Jednak jedno jest pewne – temat nie zniknie szybko z nag
łówków.