Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) i kandydat na prezydenta RP z poparciem PiS, znalazł się w centrum kontrowersji po serii wydarzeń, które wywołały burzę medialną i polityczną.
Podczas konferencji programowej w podwarszawskich Szeligach, która przyciągnęła tłumy sympatyków, Nawrocki został sfotografowany w towarzystwie Patryka Masiaka, znanego jako “Wielki Bu” – skazanego przestępcy powiązanego z gangiem trójmiejskich sutenerów i organizacją o charakterze neonazistowskim . Zdjęcia te wywołały falę krytyki i oskarżeń o utrzymywanie kontaktów z osobami z półświatka przestępczego.
Dodatkowo, dziennikarze “Faktu” ujawnili, że Nawrocki wielokrotnie korzystał ze służbowych samochodów IPN do celów kampanii wyborczej, co jest sprzeczne z przepisami zakazującymi prowadzenia działalności politycznej przez prezesa IPN . Na zdjęciach widać, jak przyjeżdża służbową limuzyną na spotkania niezwiązane z działalnością Instytutu, co spotkało się z ostrą krytyką opozycji .
W odpowiedzi na te zarzuty, Nawrocki zaprzeczył, jakoby utrzymywał prywatne relacje z przestępcami, tłumacząc, że spotykał różne osoby na treningach i z grzeczności podawał im rękę . Jednakże, politycy Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli kontrolę poselską oraz złożenie wniosków do prokuratury w sprawie kontaktów Nawrockiego z grupami przestępczymi .
Ponadto, pojawiły się kontrowersje wokół zdjęcia przedstawiającego hajlujących mężczyzn, z których jeden miał być rzekomo Nawrockim. IPN stanowczo zdementował te doniesienia, wskazując, że na zdjęciu znajduje się Tomasz Greniuch, były pracownik Instytutu, z którym zakończono współpracę w 2021 roku po ujawnieniu kompromitujących faktów z przeszłości .
W obliczu narastających kontrowersji, Nawrocki zadeklarował gotowość do współpracy z prokuraturą, zapewniając, że przedstawi dowody obalające stawiane mu zarzuty . Jednakże, opozycja i opinia publiczna domagają się jasnych wyjaśnień i odpowiedzialności za ewentualne nadużycia.
Sprawa Karola Nawrockiego rzuca cień na jego kampanię prezydencką, podważając jego wiarygodność i budząc pytania o etykę w życiu publicznym. W nadchodzących tygodniach okaże się, czy kandydat zdoła odzyskać zaufanie wyborców i oczyścić swoje nazwisko z zarzutów
.