Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, snuł wizję stworzenia tzw. „rządu technicznego” — konstrukcji politycznej, która miałaby na celu przejęcie władzy w sytuacji kryzysowej lub patowej, przy jednoczesnym odsunięciu obecnej koalicji rządzącej. Jednak pomysł ten zakończył się fiaskiem już na etapie wstępnym. Partie opozycyjne i koalicyjne jednoznacznie odrzuciły możliwość współpracy z PiS, nie chcąc firmować żadnej inicjatywy pod wodzą Kaczyńskiego.
Według źródeł z Nowogrodzkiej, lider PiS liczył na rosnące napięcia w koalicji rządzącej oraz niezadowolenie społeczne związane z inflacją, protestami rolników i kontrowersjami wokół wymiaru sprawiedliwości. W tym kontekście Kaczyński wyobrażał sobie scenariusz, w którym część posłów Trzeciej Drogi lub Konfederacji mogłaby poprzeć „rząd techniczny” złożony z „ekspertów” i pozornie apolitycznych figur, dający PiS realny wpływ na władzę bez konieczności przedterminowych wyborów.
Problem w tym, że nikt poza samym PiS nie był zainteresowany takim rozwiązaniem. Liderzy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL i Lewicy uznali tę koncepcję za polityczne złudzenie, a samą propozycję — za próbę obejścia werdyktu wyborczego z 2023 roku. Nawet Konfederacja, której niektóre frakcje pozostają bliżej ideologicznie PiS-owi, zdystansowała się od pomysłu, podkreślając potrzebę jasnych reguł gry i szacunku dla demokracji parlamentarnej.
Zdaniem komentatorów politycznych, Kaczyński coraz częściej operuje w sferze politycznej fikcji, próbując wrócić do gry metodami sprzed lat, które dziś wydają się nieskuteczne. Utrata władzy i brak możliwości realnego wpływu na decyzje państwowe stanowią dla prezesa PiS szczególnie bolesny cios — stąd próby kreowania alternatywnych scenariuszy, które mają przywrócić go do centrum wydarzeń.
Pomysł „rządu technicznego” ostatecznie zakończył się niczym więcej jak medialnym balonem. Inne partie dały jasny sygnał: nie będzie żadnych politycznych układanek z PiS. Jarosław Kaczyński musi pogodzić się z rolą opozycji, choć – jak pokazuje historia – nie należy go jeszcze całkiem sk
reślać.