Iga Świątek nie dała żadnych szans Mirrze Andriejewej w ich starciu podczas turnieju WTA w Stuttgarcie. Polka potrzebowała zaledwie 60 minut, by zameldować się w kolejnej rundzie, wygrywając pewnie 6:0, 6:2. To był prawdziwy pokaz siły i klasy liderki światowego rankingu.
Od pierwszej piłki Świątek zdominowała wydarzenia na korcie. Jej returny były precyzyjne, a serwis — wyjątkowo skuteczny. 16-letnia Rosjanka, choć uznawana za jeden z największych talentów młodego pokolenia, nie była w stanie nawiązać równej walki. W pierwszym secie nie ugrała nawet gema, a Świątek grała niemal bezbłędnie, wygrywając 80% piłek po swoim pierwszym serwisie.
Drugi set przyniósł nieco więcej emocji, ale tylko na chwilę. Andriejewa próbowała podjąć rękawicę, zdobywając dwa gemy, jednak Polka szybko odzyskała pełną kontrolę nad spotkaniem. Jej agresywna gra z głębi kortu oraz znakomite poruszanie się po korcie nie dawały przeciwniczce wielu możliwości.
Zwycięstwo w Stuttgarcie to dla Świątek nie tylko pewny awans, ale także ważny krok w budowaniu formy na zbliżający się Roland Garros. Już teraz widać, że liderka rankingu jest w świetnej dyspozycji i ponownie celuje w najwyższe laury.
Mecz z Andriejewą to także przypomnienie, dlaczego Świątek od miesięcy pozostaje numerem jeden na świecie. Jej dojrzałość, spokój i konsekwencja w grze czynią ją wyjątkową zawodniczką, a takie występy jak ten w Stuttgarcie tylko to potwie
rdzają.