Iga Świątek ponownie zapisała się w historii tenisa, zdobywając czwarty tytuł w karierze na kortach Rolanda Garrosa. W finale Polka pokonała rozstawioną z numerem trzecim rywalkę w dwóch setach 6:3, 7:5, prezentując niesamowitą precyzję i mentalną siłę. Jednak to nie tylko jej gra, ale i wydarzenia podczas ceremonii wręczenia trofeum przyciągnęły uwagę.
Po zakończeniu emocjonującego meczu Świątek, jak zawsze skromna, podziękowała swoim trenerom, kibicom oraz rodzinie. W trakcie przemówienia wydarzyło się jednak coś, co wywołało uśmiechy zarówno na trybunach, jak i wśród telewidzów. W momencie, gdy Iga odbierała trofeum, przypadkowo uderzyła mikrofonem w stojący obok puchar. Na sali rozległ się cichy stuk, a Iga szybko zareagowała, mówiąc z rozbrajającą szczerością: “Jejku, przepraszam!”
Ten niewielki incydent sprawił, że atmosfera ceremonii stała się jeszcze bardziej serdeczna. Świątek, która znana jest ze swojej naturalności i poczucia humoru, rozładowała sytuację uśmiechem i krótkim żartem. Publiczność odpowiedziała gromkimi brawami, a nagranie momentu szybko obiegło media społecznościowe, stając się kolejnym dowodem na jej wyjątkowy charakter.
Po ceremonii Iga podkreśliła, że ten tytuł ma dla niej szczególne znaczenie. „To był niesamowity turniej, pełen wyzwań. Cieszę się, że mogłam ponownie podnieść ten puchar” – powiedziała Polka.
Iga Świątek, triumfując w Paryżu, udowodniła, że jest jedną z najwybitniejszych tenisistek swojego pokolenia, a jej autentyczność tylko dodaje j
ej uroku.