Iga Świątek nie chciała uważać zwycięstwa na French Open za coś oczywistego, mimo że po zwycięstwie nad Aryną Sabalenką zdobyła trzeci tytuł w Rzymie.Iga Świątek nie chciała uważać zwycięstwa na French Open za coś oczywistego, mimo że w sobotnim finale zdobyła trzeci tytuł mistrza Rzymu, pokonując Arynę Sabalenkę 6:2, 6:3. Świątek numer jeden na świecie będzie zagorzałą faworytką, która skutecznie obroni koronę Rolanda Garrosa po wygodnym zwycięstwie na mączce przeciwko drugiej w tabeli Sabalence. Przed wypełnioną publicznością kortu centralnego Świątek została pierwszą kobietą od czasu Sereny Williams w 2013 roku, która w tym samym sezonie zwyciężyła na nawierzchni ziemnej w Madrycie i Rzymie. Może dołączyć do Williamsa i zdobyć hat-tricka w europejskiej stolicy, jeśli zdobędzie czwarty tytuł French Open i trzeci z rzędu, a Wielki Szlem na kortach ziemnych rozpocznie się 26 maja w Paryżu.
