**Iga Świątek pokazała, co się dzieje na Wimbledonie. “Co jest?”**
*Wimbledon 2024 nie przestaje zaskakiwać. Iga Świątek, nasza najlepsza tenisistka, znów dała popis swoich umiejętności, ale tym razem nie tylko na korcie. Co się wydarzyło? Dlaczego cały tenisowy świat mówi o jej ostatnim występie? Oto co wiemy.*
—
### **Niespodziewana przerwa i zamieszanie na korcie**
W czwartkowy wieczór, podczas meczu drugiej rundy przeciwko reprezentantce Australii, Darii Saville, Iga Świątek nagle przerwała grę. Przy stanie 4:3 w pierwszym secie, Polka odwróciła się w stronę sędziego krzesłowego z wyraźnym zdziwieniem.
– *Co jest?* – zapytała, wskazując na przeciwległą stronę kortu.
Widzowie na trybunach i przed telewizorami początkowo nie rozumieli, o co chodzi. Kamery jednak szybko pokazały przyczynę zamieszania – na trawiastą nawierzchnię wpełzł… jeż.
Tak, mały kolczasty gość postanowił dołączyć do rozgrywki.
### **”To się nie dzieje naprawdę!” – reakcje świata tenisa**
Sytuacja była tak absurdalna, że nawet komentatorzy BBC na chwilę stracili słowa.
– *No cóż, widziałem wiele rzeczy na Wimbledonie, ale jeża na środku kortu? To nowe* – żartował jeden z nich.
Saville, przeciwniczka Świątek, wybuchnęła śmiechem. Sędziowie natychmiast wstrzymali grę, a służby porządkowe ostrożnie przeniosły zwierzę poza kort.
Iga, znana z zamiłowania do zwierząt (w mediach społecznościowych często pokazuje swojego psa), nie kryła rozbawienia.
– *Mam nadzieję, że dostał zaproszenie na mecz, bo inaczej to duży problem z bezpieczeństwem* – zażartowała po spotkaniu.
### **”Jeż-gate” hitem internetu**
Nie minęło 10 minut, a nagranie z incydentem obiegło świat. Memy z jeżem i podpisami w stylu *”Nowy rywal Świątek na Wimbledonie”* czy *”Jeż kontra Iga – kto wygra?”* zaległy Twittera i Instagrama.
Nawet oficjalne konto Wimbledonu skomentowało sytuację, publikując zdjęcie zwierzęcia z podpisem: *”Najbardziej nieoczekiwany gość turnieju.”*
Fani tenisa spekulowali, czy to znak, że natura buntuje się przeciwko ludziom, czy po prostu przypadkowa wizyta. Niektórzy żartowali, że jeż chciał zobaczyć, jak Świątek radzi sobie z trawiastym kortem po latach dominacji na Roland Garros.
### **Czy jeż wpłynął na wynik meczu?**
Choć sytuacja była zabawna, niektórzy zastanawiali się, czy przerwa nie zaburzyła koncentracji Świątek. Polka prowadziła w momencie incydentu, ale po wznowieniu gry oddała gema.
– *To było dziwne, ale nie myślę, żeby to miało wpływ na wynik. Po prostu trzeba było się skupić od nowa* – przyznała Iga po meczu, który ostatecznie wygrała 6:4, 6:2.
Eksperci zwracali jednak uwagę, że takie sytuacje pokazują, jak nieprzewidywalny może być sport.
– *Wimbledon słynie z deszczowych przerw, ale żeby zwierzęta przejmowały kort? To nowy poziom* – mówił były tenisista, Mats Wilander.
### **Co na to organizatorzy?**
Turniej wimbledoński ma ścisłe zasady, ale w regulaminie nie ma zapisu o… dzikich zwierzętach na korcie.
– *To pierwszy taki przypadek w historii. Będziemy musieli przeanalizować zabezpieczenia* – powiedział rzecznik All England Club.
Czy oznacza to, że w przyszłości zobaczymy specjalne ogrodzenia przeciwko nieproszonym gościom? Tego nie wiemy. Jedno jest pewne – tenis nigdy nie przestanie zaskakiwać.
### **Iga Świątek i jej relacja z naturą**
Ciekawe, że to nie pierwszy raz, gdy Świątek ma do czynienia z przyrodą podczas turnieju. W 2022 roku na US Open motyl usiadł na jej ramieniu w trakcie przemowy po zwycięstwie.
– *Może to znak, że powinnam częściej grać na otwartych kortach* – śmiała się wówczas.
Tym razem jednak interakcja była nieco bardziej… kolczasta.
### **Co dalej z jeżem?**
Na szczęście zwierzęciu nic się nie stało. Zostało zabrane przez lokalną organizację ochrony przyrody i wypuszczone w bezpiecznym miejscu.
– *To młody osobnik, prawdopodobnie przestraszył się hałasu* – wyjaśnił weterynarz.
Czy jeż zostanie maskotką Wimbledonu? Nieoficjalnie mówi się, że niektórzy fani już proponują, by nadać mu imię i zaprosić na kolejne edycje.
### **Podsumowanie: Świątek znów w centrum uwagi**
Iga Świątek udowodniła, że potrafi zaskakiwać nie tylko swoją grą, ale też tym, co dzieje się wokół niej. “Jeż-gate” na zawsze zapisze się w historii tenisa jako jedna z najbardziej surrealistycznych chwil.
A co z samą Igą? Polka skupia się na dalszej grze. Jej kolejny mecz już w sobotę. Tym razem – miejmy nadzieję – bez niespodziewanych gości na korcie.
—
*Czy tenis może być jeszcze bardziej nieprzewidywalny? Jak widać – tak. A jeśli chodzi o Igę Świątek, nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień. Jedno jest pewne: Wimbledon 2024 zapamiętamy na długo.*