Iga Świątek nie zdołała awansować do półfinału turnieju WTA 1000 w Dubaju. W ćwierćfinale przegrała z 16-letnią Rosjanką Mirrą Andreevą 3:6, 3:6. To ogromna sensacja, ponieważ Polka była faworytką tego meczu i całego turnieju.
Spotkanie od początku nie układało się po myśli liderki światowego rankingu. Andreeva grała bez kompleksów, wykorzystując każdy błąd Świątek. Młoda Rosjanka imponowała pewnością siebie i świetną grą w defensywie, co sprawiało, że Polka nie mogła znaleźć sposobu na przejęcie kontroli nad meczem.
Już w pierwszym secie Andreeva przełamała serwis Świątek i utrzymała przewagę, wygrywając 6:3. W drugiej partii scenariusz się powtórzył – Iga miała szanse na odrobienie strat, ale Rosjanka skutecznie odpierała jej ataki. Ostatecznie Andreeva zamknęła mecz wynikiem 6:3, sprawiając jedną z największych niespodzianek sezonu.
Po spotkaniu Świątek nie kryła rozczarowania. „To nie był mój dzień, popełniałam za dużo błędów i nie potrafiłam złapać odpowiedniego rytmu. Gratulacje dla Mirry, zagrała świetnie” – powiedziała na konferencji prasowej.
Dla Polki to druga z rzędu porażka w ćwierćfinale turnieju w Dubaju, co pokazuje, że korty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie są dla niej szczęśliwe. Tymczasem Mirra Andreeva udowodniła, że jest jedną z największych wschodzących gwiazd kobiecego tenisa.