—
Gwiazda wylatuje z Roland Garros już w I rundzie! Niesamowity hit
Paryż, 26 maja 2025 r. – To, co wydarzyło się dzisiaj na kortach imienia Philippe’a Chatriera, przejdzie do historii tenisa jako jeden z najbardziej szokujących momentów w historii turnieju Roland Garros. Faworytka całego turnieju, jedna z największych gwiazd kobiecego tenisa, Aryna Sabalenka, odpadła już w pierwszej rundzie, przegrywając z mało znaną 19-letnią Francuzką – Élodie Marchand, która do głównej drabinki dostała się z dziką kartą.
Szok, konsternacja, niedowierzanie – tak można opisać atmosferę, która panowała po zakończeniu meczu. Nikt się tego nie spodziewał, a już na pewno nie Sabalenka, która zaledwie kilka dni wcześniej mówiła w wywiadzie, że „czuje się w życiowej formie” i że „celuje tylko w finał”.
Przegrana setka do jednego
Mecz rozpoczął się bez niespodzianek – Sabalenka szybko wyszła na prowadzenie 3:0 i wydawało się, że kontroluje sytuację. Jej mocne serwisy i agresywne uderzenia wydawały się zbyt dużym wyzwaniem dla debiutującej w turnieju Marchand. Jednak to, co stało się potem, przeszło najśmielsze oczekiwania.
Francuzka nie tylko zaczęła lepiej returnować, ale również wykazała się niesamowitym spokojem i opanowaniem, jakby to nie był jej pierwszy występ na wielkoszlemowej scenie, a raczej dziesiąty finał. Wygrała pierwszego seta 7:5, a Sabalenka zaczęła się coraz bardziej frustrować – rzucała rakietą, kłóciła się z sędzią liniowym, a nawet… odmówiła podania ręki rywalce przy zmianie stron w przerwie.
Drugi set był jeszcze większym popisem młodej Francuzki. Publiczność zaczęła skandować jej imię, a każdy udany punkt nagradzany był gromkimi brawami. Sabalenka, która znana jest z emocjonalnego podejścia do gry, zupełnie się pogubiła. Popełniła aż 23 niewymuszone błędy, a jej serwis – zazwyczaj niszczycielski – tracił moc i precyzję.
Marchand wygrała drugiego seta 6:2 i tym samym wyeliminowała rozstawioną z numerem 2 Sabalenkę już na samym starcie turnieju. Publiczność oszalała. Komentatorzy nie mogli uwierzyć. A Twitter zalała fala komentarzy fanów z całego świata.
„To sen? Ktoś mnie uszczypnie…”
Élodie Marchand była wyraźnie wzruszona po meczu. „To wszystko wygląda jak sen. Jeszcze w zeszłym tygodniu grałam w turnieju ITF w Marsylii. A teraz pokonałam jedną z najlepszych tenisistek świata na głównym korcie Roland Garros. Nie wiem, co powiedzieć” – mówiła, ocierając łzy.
Jej trener, były francuski tenisista Julien Benneteau, również nie krył emocji. „Pracowaliśmy ciężko przez ostatnie dwa lata. Wiedzieliśmy, że Élodie ma potencjał, ale nikt nie spodziewał się czegoś takiego. To historyczny dzień dla niej i dla całego francuskiego tenisa”.
Sabalenka nie kryje frustracji
Po meczu Aryna Sabalenka nie pojawiła się na konferencji prasowej. Organizatorzy poinformowali, że powodem była „nagła niedyspozycja zdrowotna”, jednak nieoficjalnie mówi się, że Białorusinka była tak wściekła i rozbita psychicznie, że zrezygnowała z jakiegokolwiek kontaktu z mediami.
Jej agent, zapytany przez dziennikarzy, powiedział krótko: „To był zły dzień. Aryna potrzebuje czasu, by się z tym pogodzić. Prosimy o szacunek i zrozumienie”.
Tenisowy świat w szoku
Reakcje na porażkę Sabalenki były natychmiastowe. Serena Williams napisała na Instagramie: „Tenis potrafi być brutalny. Nigdy nie lekceważ debiutantki z marzeniami.” Z kolei Iga Świątek, która z uwagą obserwowała mecz, powiedziała: „To pokazuje, jak bardzo nieprzewidywalny jest tenis. Élodie zagrała niesamowicie. Wielki szacunek”.
Eksperci zgodnie twierdzą, że to jedna z największych niespodzianek w historii Roland Garros. Dziennik „L’Équipe” już okrzyknął Élodie Marchand „nową nadzieją francuskiego tenisa”, a jej wyczyn porównuje się do pamiętnego zwycięstwa Emmy Raducanu na US Open w 2021 roku.
Co dalej z Sabalenką?
Nie brakuje spekulacji, co ta porażka oznacza dla Sabalenki. Niektórzy twierdzą, że to efekt przemęczenia – Białorusinka grała praktycznie bez przerwy przez ostatnie tygodnie. Inni wskazują na presję, jaką sama na siebie nałożyła. Jeszcze inni mówią o problemach prywatnych, które miały rzekomo wpływać na jej koncentrację.
Jedno jest pewne – Sabalenka będzie musiała odbudować swoją pozycję mentalnie i sportowo, zanim znów pojawi się na korcie. Tymczasem świat tenisa świętuje narodziny nowej gwiazdy.
Marchand – przyszłość kobiecego tenisa?
Zaledwie 19-letnia Élodie Marchand z dnia na dzień stała się bohaterką narodową. Jej nazwisko jest na ustach wszystkich. Media francuskie już okrzyknęły ją „cudem z Nicei”, a na jej Instagramie liczba obserwujących wzrosła z 8 tysięcy do ponad 350 tysięcy w ciągu jednej doby.
W kolejnej rundzie zmierzy się z rozstawioną z numerem 29 Chorwatką Petrom Martić. Czy podtrzyma dobrą passę? Czas pokaże. Jedno jest pewne – niezależnie od dalszych wyników, dzisiejsze zwycięstwo już zapewniło jej miejsce w historii Roland Garros.
—
Chcesz kontynuację tej historii lub przerobić ją na wersję dramatyczną z dodatkowymi wątkami (np. kontuzja, skandal, tajemnica z przeszłości)?