Gortat poszedł do TVP i tak nazwał Nawrockiego. “To jest przerażające”
Niecodzienne słowa padły z ust byłego koszykarza NBA, Marcina Gortata, podczas jego wizyty w studiu TVP. Gdy rozmowa zeszła na temat patriotyzmu, historii i współczesnych postaw młodzieży wobec przeszłości, Gortat niespodziewanie wspomniał Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – i zrobił to w sposób, który natychmiast wzbudził emocje wśród widzów i komentatorów.
Podczas programu publicystycznego w TVP Info, Gortat – znany z działalności charytatywnej i wspierania wojska – podzielił się swoją opinią na temat roli edukacji historycznej w Polsce. Mówiąc o braku zainteresowania młodych ludzi historią, sportowiec stwierdził:
„Jeśli twarzą edukacji historycznej ma być Karol Nawrocki, to ja się naprawdę boję. To jest przerażające. Historia powinna łączyć, a nie dzielić. A dziś wygląda to bardziej jak polityczne narzędzie niż rzetelna nauka.”
Słowa te zapadły w ciszy, a prowadzący program przez chwilę wydawał się zaskoczony otwartością Gortata. Fragment wypowiedzi momentalnie trafił do internetu i wywołał gorącą dyskusję. Jedni chwalili sportowca za odwagę i niezależność, inni krytykowali za „brak szacunku” wobec osoby pełniącej wysoką funkcję państwową.
W sieci zawrzało: „Brawo Gortat! W końcu ktoś powiedział, co wielu myśli” – pisali jedni. Inni dodawali: „Sportowiec niech się zajmie koszykówką, a nie historią.” Dziennikarze i komentatorzy polityczni również nie pozostali obojętni – dla jednych to głos rozsądku, dla drugich niepotrzebna prowokacja.
IPN nie odniosło się oficjalnie do wypowiedzi Gortata, ale według nieoficjalnych źródeł, w instytucji panuje „zaskoczenie i rozczarowanie”. Karol Nawrocki, dotąd raczej unikał medialnych konfrontacji, tym razem – jak twierdzą niektórzy – może zostać zmuszony do zajęcia stanowiska.
Cała sytuacja po raz kolejny pokazuje, jak bardzo kwestie pamięci narodowej i tożsamości historycznej dzielą polską opinię publiczną. A fakt, że ostrą krytykę wypowiada popularny sportowiec, może nadać sprawie jeszcze więk
szy rozgłos.