Gortat nie wytrzymał. Mówi wprost: “To jest przeciwieństwo patriotyzmu”
Marcin Gortat, były reprezentant Polski w koszykówce i jedyny Polak z wieloletnim doświadczeniem w NBA, znów zabrał głos w sprawach społeczno-politycznych. Choć sportowiec przez lata unikał publicznego oceniania działań polityków, tym razem nie wytrzymał. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych ostro skrytykował postawy, które jego zdaniem “uderzają w interes narodowy”, nazywając je wręcz „przeciwieństwem patriotyzmu”.
Gortat: „Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje”
Impulsem do komentarza był niedawny incydent związany z publicznym lekceważeniem symboli narodowych i postaw obywatelskich przez osoby publiczne. Chociaż Gortat nie wskazał konkretnych nazwisk, jego słowa były jasne: „Mamy XXI wiek, a zachowujemy się, jakbyśmy niczego się nie nauczyli. Patriotyzm to nie machanie flagą raz w roku i krzyczenie haseł. To codzienna troska o ludzi, o państwo, o wspólnotę”.
Sportowiec, który od lat angażuje się charytatywnie w Polsce i organizuje m.in. obozy sportowe dla dzieci, nie ukrywał swojego rozgoryczenia. „Widzę młodzież, która chce się rozwijać, ciężko pracuje, by coś osiągnąć – i nagle ich idol z telewizji czy polityk pokazuje, że można gardzić wysiłkiem innych i śmiać się z wartości. To nie jest patriotyzm. To jest jego przeciwieństwo”.
Nie pierwszy raz mówi wprost
To nie pierwsza sytuacja, kiedy Marcin Gortat staje po stronie wartości, które jego zdaniem powinny być fundamentem społeczeństwa. W przeszłości publicznie krytykował agresję w sieci, hejt wobec sportowców, a także wykorzystywanie sportu do partykularnych interesów politycznych. Jego wypowiedzi zawsze są wyważone, ale tym razem ton był ostry i jednoznaczny.
„Nie jestem politykiem i nie chcę nim być. Ale jestem obywatelem tego kraju i mam prawo mówić, gdy widzę hipokryzję i brak szacunku wobec ludzi, którzy coś budowali. Jeśli ktoś zarabia na byciu ‘patriotą’, ale nie robi nic, by realnie pomagać innym – to jest właśnie obłuda. To granie na emocjach, a nie działanie dla dobra Polski” – podkreślił Gortat.
Reakcje w sieci: Burza po słowach koszykarza
Wpis Gortata szybko zyskał ogromną popularność – udostępniły go setki użytkowników, a pod jego postem pojawiły się tysiące komentarzy. Część internautów wyraziła pełne poparcie dla sportowca: „Brawo Marcin! Tak trzeba mówić, bo niektórzy zapomnieli, co znaczy być Polakiem” – napisała jedna z komentujących.
Nie zabrakło jednak również krytyki. Gortatowi zarzucano m.in. „moralizowanie zza oceanu” i brak zrozumienia dla „zwykłych ludzi”. Sam zainteresowany odpowiedział krótko: „Nie trzeba mieszkać w Polsce, by ją kochać. Ja wracam tu co roku, pracuję z dzieciakami, wspieram rodziny i fundacje. Więc zanim ktoś powie, że się nie znam, niech sam coś zrobi dla innych”.
Wartości ponad podziałami
Gortat w swoich wypowiedziach podkreślał również, że nie chodzi mu o wsparcie żadnej konkretnej partii czy ideologii. „Nie jestem od lewa ani od prawa. Jestem po stronie uczciwości, zaangażowania i odpowiedzialności. Patriotyzm to nie tylko słowa – to przede wszystkim czyny. A tych nam dzisiaj brakuje najbardziej”.
Z jego słów bije szczere zaangażowanie i potrzeba rozmowy o tym, co naprawdę znaczy być patriotą w dzisiejszych czasach. Czy to odwaga cywilna, szacunek do innych, płacenie podatków, czy po prostu troska o wspólne dobro – Gortat wydaje się przypominać, że prawdziwe wartości nie krzyczą głośno, ale działają w ciszy.
Gortat zostaje głosem rozsądku?
Jego wypowiedź może być ważnym głosem rozsądku w coraz bardziej spolaryzowanej debacie publicznej w Polsce. W świecie zdominowanym przez emocje, hasła i wzajemne oskarżenia, słowa Gortata – prostego w przekazie, ale mocnego w treści – mogą skłonić wielu do refleksji.
Na koniec swojej wypowiedzi Gortat napisał:
„Nie jestem idealny, ale staram się być człowiekiem. I tego życzę każdemu z nas – więcej człowieczeństwa, mniej udawania.”
To zdanie, choć proste, pozostawia silny ślad – jak echo prawdziwego patriotyzmu, który nie potrzebuje po
mników, tylko codziennych działań.