Janusz Kowalski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, po raz kolejny ostro zaatakował premiera Donalda Tuska. W swojej wypowiedzi stwierdził: „Gdybym był premierem, Tusk by siedział”, co wywołało falę komentarzy i kontrowersji w polskiej debacie publicznej. Kowalski, znany z radykalnych i konfrontacyjnych wypowiedzi, nie pierwszy raz uderza w lidera rządu, oskarżając go o działania szkodliwe dla Polski.
Atak na Tuska
Janusz Kowalski od dawna jest jednym z najostrzejszych krytyków Donalda Tuska i jego polityki. Po powrocie lidera Platformy Obywatelskiej do polskiej polityki w 2021 roku Kowalski regularnie oskarżał go o działania przeciwko interesom kraju, zarzucając mu m.in. współpracę z Niemcami czy sprzyjanie polityce Unii Europejskiej kosztem suwerenności Polski.
Słowa „Tusk by siedział” wpisują się w narrację polityków PiS, którzy od lat próbują budować przekaz, że Donald Tusk powinien ponieść odpowiedzialność za decyzje podejmowane podczas swoich poprzednich rządów (2007–2014). Szczególnie często pojawiają się oskarżenia dotyczące afer gospodarczych, zarządzania finansami publicznymi oraz polityki energetycznej, zwłaszcza w kontekście uzależnienia Polski od rosyjskiego gazu.
Polityczna polaryzacja
Wypowiedź Kowalskiego spotkała się z ostrą reakcją polityków Koalicji Obywatelskiej oraz sympatyków obecnego rządu. Zwolennicy Tuska uznali ją za kolejny dowód na brutalizację debaty publicznej oraz próby delegitymizowania demokratycznie wybranego premiera. Podkreślają, że tego typu wypowiedzi prowadzą do eskalacji napięć politycznych i dzielenia społeczeństwa.
Z drugiej strony, dla wielu wyborców PiS retoryka Kowalskiego jest odzwierciedleniem ich własnych przekonań i frustracji wobec obecnych rządów. W narracji obozu prawicowego Tusk pozostaje symbolem elit politycznych, które rzekomo działają wbrew interesom zwykłych obywateli.
Konsekwencje i przyszłość
W kontekście nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz krajowej sceny politycznej, tego typu wypowiedzi mogą mieć wpływ na dalszą polaryzację społeczeństwa. Prawo i Sprawiedliwość, które obecnie pozostaje w opozycji, prawdopodobnie będzie kontynuować narrację o konieczności rozliczenia rządów Donalda Tuska.
Tymczasem sam Tusk pozostaje skoncentrowany na realizacji programu swojego rządu,