Coco Gauff, po emocjonującym meczu, który zakończył się jej triumfem, nie ukrywała wzruszenia, dziękując wszystkim, którzy w nią wątpili. Młoda amerykańska tenisistka, po tym, jak przez wiele lat była uważana za jedną z największych nadziei w tenisowym świecie, w końcu udowodniła swoją wartość na kortach wielkoszlemowych. Podczas wywiadu po meczu, Gauff podkreśliła, że nieustające wsparcie jej rodziny, trenera oraz fanów, a także krytyka, która motywowała ją do ciężkiej pracy, miały kluczowy wpływ na jej sukces.
Zawodniczka z Florydy nie kryła, że momenty zwątpienia, kiedy była krytykowana za brak wyników, były dla niej bardzo trudne, ale teraz wie, że to wszystko miało swój sens. „Dziękuję wszystkim, którzy we mnie wątpili. Ich wątpliwości były dla mnie paliwem, które napędzało mnie do tego momentu,” mówiła wzruszona.
W trakcie tej samej ceremonii odbyła się również kontrowersyjna sytuacja z udziałem Aryny Sabalenki. Białoruska zawodniczka, znana z ekspresyjnych reakcji na korcie, nie mogła opanować emocji po porażce. Sabalenka, po przegranej, nie potrafiła powstrzymać łez, a jej wybuch furii stał się jednym z głównych tematów mediów. Złość na własną grę, frustracja z powodu nieosiągnięcia celu i niezadowolenie z wyników powodowały, że Sabalenka z trudem kontrolowała swoje emocje.
Zachowanie Sabalenki zostało skomentowane przez wielu ekspertów, którzy zwrócili uwagę na trudność, jaką zawodniczki mają w radzeniu sobie z presją w takich momentach. „To naturalne, że sportowcy przeżywają swoje porażki w ten sposób, ale ważne jest, by nauczyć się kontrolować emocje i wyciągać z nich lekcje na przyszłość,” powiedział były mistrz, który chciał pozostać anonimowy.
Mimo tej kontrowersyjnej sytuacji, mecz pomiędzy Gauff a Sabalenką dostarczył niezapomnianych emocji i pokazał, jak sport może być pełen zarówno triumfów, jak i tragicznych
chwil.