—
Dramat i nagła zmiana w życiu Darii Abramowicz. Nie miała wyjścia, nadszedł koniec
Daria Abramowicz przez lata była jedną z najważniejszych postaci w świecie sportu, choć rzadko stawała w świetle reflektorów. Jako psycholożka sportowa i zaufana doradczyni Igi Świątek, pomogła polskiej tenisistce wspiąć się na szczyt światowego rankingu. Uśmiechnięta, opanowana, silna – tak ją zapamiętali kibice i dziennikarze. Nikt jednak nie przypuszczał, że za tą fasadą spokoju kryje się burza, która doprowadzi do nagłego i dramatycznego końca jej kariery.
Zaczęło się od milczenia
Pierwsze oznaki, że coś jest nie tak, pojawiły się już kilka miesięcy temu. Daria przestała się pojawiać na turniejach. Podczas Australian Open 2025 zabrakło jej w boksie Igi Świątek. Zaniepokojeni dziennikarze pytali o powody jej nieobecności, ale odpowiedzi były lakoniczne – “sprawy osobiste”, “tymczasowa przerwa”, “Daria potrzebuje czasu dla siebie”. W rzeczywistości sytuacja była dużo bardziej poważna.
Presja, która nie odpuszczała
Jak donoszą osoby z bliskiego otoczenia, Daria od dawna zmagała się z ogromną presją. Praca z Igą Świątek, która zyskała status narodowej bohaterki, wiązała się z nieustanną odpowiedzialnością. Każde potknięcie, każdy słabszy występ tenisistki, odbijał się echem nie tylko w mediach, ale też w sercu Darii. Choć publicznie utrzymywała profesjonalizm, w prywatnych rozmowach coraz częściej przyznawała się do wypalenia.
– “Daria czuła, że nie ma już kontroli nad swoim życiem” – mówi anonimowo jeden z jej współpracowników. – “Była rozdarta między lojalnością wobec Igi a potrzebą zadbania o siebie. A kiedy doszło do pewnego wydarzenia… to był koniec”.
Incydent w Miami
Według naszych informacji, punktem zwrotnym był incydent, który miał miejsce podczas turnieju WTA w Miami. W nocy przed ćwierćfinałem doszło do ostrej wymiany zdań między Igą a Darią. Świadkowie twierdzą, że było to coś więcej niż zwykła różnica zdań – to był konflikt, który narastał od miesięcy i wreszcie eksplodował.
– “Nigdy wcześniej nie widziałem ich w takim stanie” – relacjonuje jeden z członków sztabu. – “Daria była w łzach. Iga wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami. Od tego momentu wszystko się zmieniło”.
Milczenie i zniknięcie
Po turnieju Daria całkowicie zniknęła z mediów społecznościowych. Nie odpowiadała na wiadomości, nie odbierała telefonów. Nawet najbliżsi współpracownicy nie wiedzieli, gdzie się znajduje. Plotki o załamaniu nerwowym zaczęły krążyć coraz szerzej. Media spekulowały, czy doszło do trwałego zerwania współpracy między nią a Świątek.
W kwietniu Iga w końcu przerwała milczenie. Podczas konferencji prasowej w Stuttgarcie powiedziała:
– “Daria to wyjątkowa osoba, której zawdzięczam bardzo wiele. Ale nasze drogi musiały się rozejść. To była trudna decyzja, ale konieczna. Szanuję ją i życzę jej wszystkiego najlepszego”.
Te słowa potwierdziły to, czego wielu się obawiało – rozpadł się jeden z najbardziej niezwykłych duetów w świecie sportu.
Oficjalne oświadczenie
Dwa dni później, w mediach społecznościowych, pojawiło się oficjalne oświadczenie Darii Abramowicz. Krótkie, pełne emocji, ale bez oskarżeń:
> “Po długim namyśle i wielu nieprzespanych nocach podjęłam decyzję o zakończeniu mojej pracy z Igą Świątek oraz zawieszeniu aktywności zawodowej jako psycholożka sportowa. To nie była łatwa decyzja, ale konieczna dla mojego zdrowia psychicznego i osobistego rozwoju. Dziękuję wszystkim, którzy byli częścią tej drogi. To był niezwykły czas, ale nadszedł jego koniec.”
Reakcje były natychmiastowe – tysiące komentarzy wsparcia, wyrazy uznania, ale też szok i niedowierzanie. Daria przez lata była symbolem stabilności i profesjonalizmu, a teraz… odchodzi. Bez planów na przyszłość, bez zapowiedzi powrotu.
Co dalej?
Pytanie, które zadaje sobie dziś wielu: co dalej z Darią Abramowicz? Czy to rzeczywiście definitywny koniec jej kariery? A może tylko etap przejściowy?
Według naszych ustaleń, Daria przebywa obecnie w Skandynawii, gdzie korzysta z kilku tygodni odpoczynku i terapii. Bliscy sugerują, że rozważa całkowitą zmianę ścieżki zawodowej – odcięcie się od sportu, mediów i presji. Podobno myśli o napisaniu książki, w której chciałaby opowiedzieć o kulisach pracy z elitarnymi sportowcami i o własnych zmaganiach z wypaleniem.
– “Ona nigdy nie była tylko tłem. Była siłą napędową. Ale teraz potrzebuje czasu, żeby znów stać się sobą” – mówi przyjaciółka Darii.
Symbol większego problemu?
Historia Darii Abramowicz to nie tylko osobisty dramat. To także przypomnienie, że osoby stojące za sukcesami innych – trenerzy, psychologowie, fizjoterapeuci – również są ludźmi. I choć rzadko trafiają na okładki gazet, ich presja bywa równie ogromna jak ta, którą odczuwają zawodnicy. W świecie sportu coraz częściej mówi się o zdrowiu psychicznym, ale nadal zbyt rzadko myśli się o tych, którzy mają dbać o kondycję psychiczną innych.
Daria miała odwagę powiedzieć „dość”. Miała odwagę zniknąć. Miała odwagę wybrać siebie.
Czy jeszcze wróci?
Nie wiadomo, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczymy ją w boksie jakiejkolwiek tenisistki. Czy wróci do pracy z młodzieżą, którą wcześniej tak chętnie wspierała? A może odnajdzie nowe powołanie poza sportem? Czas pokaże.
Jedno jest pewne: Daria Abramowicz na zawsze pozostanie postacią, która odmieniła polski sport. I choć teraz odchodzi, to jej wpływ będzie odczuwalny jeszcze przez długie lata.
—
Chcesz, żebym przygotował grafikę nagłówkową lub miniaturkę do tego artykułu?