W ćwierćfinale Wimbledonu 2023 doszło do emocjonującego starcia pomiędzy liderką światowego rankingu, Igą Świątek, a powracającą po przerwie macierzyńskiej Ukrainką, Eliną Switoliną. Mecz, trwający dwie godziny i 41 minut, obfitował w zwroty akcji i dostarczył kibicom wielu emocji.
Początek spotkania układał się pomyślnie dla Świątek. Już w gemie otwarcia przełamała rywalkę, a następnie objęła prowadzenie 5:3. Wydawało się, że Polka kontroluje przebieg pierwszego seta. Jednak w tym momencie nastąpił nieoczekiwany zwrot – Switolina wygrała cztery kolejne gemy, triumfując w pierwszej partii 7:5. Z ostatnich 14 punktów aż 12 padło łupem Ukrainki, co zaskoczyło zarówno kibiców, jak i ekspertów.
Drugi set rozpoczął się od przerwy spowodowanej zasunięciem dachu z powodu nadchodzącego deszczu. Po wznowieniu gry obie zawodniczki prezentowały wyrównany poziom. Świątek prowadziła 3:1, ale Switolina zdołała odrobić straty, doprowadzając do stanu 3:4. Ostatecznie set rozstrzygnął się w tie-breaku, w którym Polka, mimo początkowego prowadzenia rywalki 4:1, zdołała odwrócić losy i wygrać 7:6(7-5).
Decydująca partia należała jednak do Switoliny. Po początkowym wygranym gemie serwisowym przez Świątek, Ukrainka zdominowała grę, zdobywając pięć gemów z rzędu. Mimo prób odrobienia strat przez Polkę, Switolina utrzymała przewagę i zakończyła seta wynikiem 6:2, awansując tym samym do półfinału Wimbledonu.
To zwycięstwo było znaczące dla Switoliny, która po przerwie macierzyńskiej powróciła do rywalizacji na najwyższym poziomie. Dla Świątek porażka oznaczała zakończenie udziału w turnieju oraz potencjalną utratę pozycji liderki rankingu WTA na rzecz Aryny Sabalenki, w zależności od dalszych wyników Białorusinki w Lon
dynie.