—
Było 4:1, gdy Collins ruszyła do sędziego i Świątek. Potem zaatakowała Polkę…
Mecz, który miał być spokojnym starciem dwóch uznanych zawodniczek, zamienił się w jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów sezonu WTA. W sobotnie popołudnie, podczas ćwierćfinału turnieju w Rzymie, doszło do niecodziennego incydentu z udziałem Igi Świątek i Amerykanki Danielle Collins. W czwartym gemie drugiego seta, przy stanie 4:1 dla liderki rankingu WTA, emocje sięgnęły zenitu. Chwilę później doszło do niespodziewanego ataku słownego, który zszokował nie tylko publiczność, ale też samą Świątek.
Nerwy Collins puszczają przy 4:1
Pierwszy set należał do Świątek, która wygrała go pewnie 6:3, grając z niezwykłą precyzją i wykorzystując każdy błąd rywalki. Collins, znana z ognistego temperamentu, próbowała odpowiadać agresywnymi zagraniami, ale popełniała zbyt wiele błędów własnych.
W drugim secie Polka szybko objęła prowadzenie 4:1. To właśnie wtedy, po kolejnym przegranym gemie serwisowym, Amerykanka niespodziewanie przerwała mecz, podchodząc najpierw do sędziego głównego, a następnie… do Świątek. Cała sytuacja trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund, ale jej konsekwencje mogą być długofalowe.
“Ona nie gra fair!” – krzyczała Collins
Kamery uchwyciły moment, gdy Collins gestykulowała nerwowo w stronę sędziego, zarzucając Świątek „nieetyczne zachowanie”. Według Amerykanki Polka miała wydawać dźwięki podczas uderzeń, które rzekomo utrudniały jej koncentrację.
– Ona to robi specjalnie! Ciągle te okrzyki przy forhendzie! To jest nie do zaakceptowania! – grzmiała Collins, a następnie, nie czekając na reakcję arbitra, odwróciła się w stronę Świątek i ruszyła w jej kierunku.
Choć nie doszło do fizycznego kontaktu, moment był napięty. Collins zatrzymała się zaledwie kilka kroków od Igi i zaczęła krzyczeć prosto w jej stronę:
– To nie jest sportowe! Tracisz szacunek kibiców!
Świątek, widocznie zaskoczona sytuacją, nie odpowiedziała ani słowem. Zachowała zimną krew, stojąc nieruchomo z rakietą w dłoni.
Organizatorzy reagują. Kara dla Collins?
Sędzia główny przerwał mecz na kilka minut. Po naradzie z sędzią liniowym oraz superwizorem turnieju, Danielle Collins otrzymała ostrzeżenie za niesportowe zachowanie. Gdy wróciła na kort, publiczność w Foro Italico przywitała ją gwizdami, co dodatkowo wpłynęło na jej psychikę.
– To było jak z innej planety. Nigdy nie widziałem Danielle tak zdenerwowanej. Iga nic jej nie zrobiła, po prostu grała świetny tenis – powiedział były trener jednej z zawodniczek WTA, który obserwował mecz z trybun.
Wkrótce potem Świątek zakończyła spotkanie, wygrywając drugiego seta 6:2 i awansując do półfinału.
Reakcja Igi Świątek po meczu
Na pomeczowej konferencji Świątek została zapytana o incydent z drugiego seta. Polka, jak zwykle wyważona i spokojna, nie chciała eskalować sytuacji:
– Wolałabym nie komentować tego zbyt szeroko. Emocje na korcie są częścią gry, ale ważne jest, by zachować wzajemny szacunek. Skupiam się na swojej grze i na kolejnym meczu – powiedziała krótko.
Zapytana, czy czuła się zaatakowana przez Collins, odpowiedziała:
– Byłam zaskoczona. To wszystko.
Collins: “Nie przeproszę”
Tymczasem Danielle Collins w swoim stylu nie okazała skruchy:
– Nie zamierzam przepraszać za to, że powiedziałam prawdę. Iga jest świetną zawodniczką, ale nie jestem jedyną, która ma problem z jej okrzykami przy uderzeniach. Ktoś w końcu musiał to powiedzieć na głos – stwierdziła z przekąsem.
Dziennikarze przypomnieli jednak, że podobne oskarżenia nie pojawiały się wcześniej ze strony innych zawodniczek, a Świątek znana jest raczej z bardzo czystej gry i sportowego ducha.
WTA zabierze głos?
Incydent z Rzymu może mieć dalsze konsekwencje. W kuluarach mówi się, że organizacja WTA może wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec Collins za zakłócenie porządku meczu oraz publiczny atak słowny na rywalkę.
Byli zawodnicy, komentatorzy i eksperci tenisowi już wyrazili swoje opinie w mediach społecznościowych. Legenda kobiecego tenisa, Martina Navratilova, napisała na Twitterze:
> Zachowanie Collins było niedopuszczalne. Nie możesz ruszać na przeciwniczkę w środku meczu, bo przegrywasz. To brak klasy.
Fani stają murem za Igą
W internecie zawrzało. Fani Igi Świątek na całym świecie zaczęli publikować wpisy w jej obronie, podkreślając jej profesjonalizm i opanowanie w trudnym momencie. Hashtag #RespectIga szybko stał się jednym z trendów na Twitterze.
– Zachowanie Collins było żenujące. Iga nie zasłużyła na coś takiego. Prawdziwa mistrzyni zachowuje klasę nawet w obliczu ataku – napisał jeden z kibiców na platformie X.
Co dalej?
Iga Świątek awansowała do półfinału, gdzie zmierzy się z Tunezyjką Ons Jabeur. Pytanie, czy wydarzenia z meczu przeciwko Collins wpłyną na jej koncentrację, czy może tylko jeszcze bardziej zmotywują liderkę rankingu do pokazania swojej dominacji.
Jedno jest pewne: wydarzenia z Rzymu zapiszą się w historii kobiecego tenisa jako jeden z najbardziej niespodziewanych wybuchów emocji na korcie – i to nie z powodu intensywnej rywalizacji punkt za punkt, ale przez niespodziewany atak, który nie powinien mieć miejsca w profesjonalnym sporcie.
—