W środę rano, 19 marca 2025 roku, policja przeprowadziła przeszukanie w domu Ryszarda Majdzika, znanego działacza opozycji antykomunistycznej z czasów PRL i obecnego radnego związanego z Prawem i Sprawiedliwością (PiS). Akcja została zlecona przez Prokuraturę Rejonową w Wieliczce w związku z podejrzeniem nielegalnego posiadania broni palnej. W wyniku przeszukania funkcjonariusze znaleźli dwa karabiny, dwa pistolety oraz co najmniej 10 sztuk amunicji do broni ostrej. Ryszard Majdzik nie posiadał pozwolenia na broń, co stanowiło podstawę do dalszych działań prawnych.
Sprawa wywołała burzę w mediach społecznościowych i wśród polityków. Rzecznik prasowy PiS, poseł Rafał Bochenek, skomentował sytuację na Twitterze, pisząc: “Służby Tuska i Bodnara przekraczają kolejne granice. Od rana weszli do domu Ryszarda Majdzika, zasłużonego działacza opozycji antykomunistycznej! To skandal… Najpierw zniszczono, złamano psychicznie i fizycznie p. Barbarę Skrzypek, a dzisiaj następna osoba… Walec ZŁA Bodnara i Tuska nie zwalnia. Chcą zastraszyć zwykłych ludzi – jeśli tego zapragną – przyjdą po KAŻDEGO”.
W swoim wpisie Bochenek nawiązał do wcześniejszego incydentu z udziałem Barbary Skrzypek, bliskiej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, która według doniesień medialnych miała zostać poddana presji psychicznej i fizycznej. Te wydarzenia wywołały obawy wśród sympatyków PiS, którzy obawiają się, że działania służb mogą być skierowane przeciwko kolejnym osobom związanym z partią.
Ryszard Majdzik, komentując sytuację, porównał działania policji do metod stosowanych w stanie wojennym. Podkreślił, że znalezione w jego domu karabiny to stare, zardzewiałe egzemplarze, które wisiały na ścianie od ponad 30 lat. Dodał również, że jego stan zdrowia jest poważny – przeszedł trzy zawały serca i ma rozrusznik serca. Zaapelował do społeczeństwa o wsparcie i kontynuowanie walki o wolną Polskę, gdyby coś mu się stało.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała, że przeszukanie nie miało charakteru politycznego ani nie było formą szykanowania działacza. Podkreślono, że każdy obywatel jest traktowany tak samo, a działania podjęto w związku z podejrzeniem nielegalnego posiadania broni. Obecnie prokuratura czeka na opinię biegłego w sprawie znalezionej broni, po czym planowane jest przesłuchanie Majdzika.
Wydarzenia te wywołały szeroką dyskusję na temat działań służb i ich potencjalnych motywacji politycznych. Wielu obserwatorów obawia się, że takie incydenty mogą prowadzić do eskalacji napięć na scenie politycznej i w społec
zeństwie.