Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, wywołał prawdziwą burzę swoim wpisem w mediach społecznościowych. Jego komentarz, w którym padły mocne słowa „Skończ kabaret”, wywołał falę reakcji zarówno wśród polityków, jak i opinii publicznej.
Sprawa dotyczy kontrowersji wokół finansowania niektórych projektów historycznych i decyzji podejmowanych przez instytucję. Nawrocki, broniąc działań IPN, przywołał konkretne kwoty, które miały zostać przeznaczone na badania i edukację historyczną. Według jego zapewnień, środki te są wykorzystywane zgodnie z misją instytutu, jednak jego słowa spotkały się z ostrą krytyką.
Wielu komentatorów uznało, że styl wypowiedzi Nawrockiego jest nieodpowiedni dla urzędnika państwowego, a część polityków domaga się wyjaśnień. Nie zabrakło także głosów poparcia, zwłaszcza ze strony osób, które uważają, że IPN powinien stanowczo odpierać zarzuty dotyczące swojej działalności.
Cała sytuacja pokazuje, jak bardzo temat polityki historycznej dzieli społeczeństwo. Czy Nawrocki przekroczył granicę, czy jedynie bronił instytucji przed nieuzasadnioną krytyką? Dyskusja na ten temat wciąż
trwa.