Premier Donald Tusk w swoim wpisie na platformie X (dawniej Twitter) ponownie podkreślił wagę nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego. „Bo ten maj zdecyduje o tym, czy Polska będzie silna i bezpieczna, czy osamotniona i słaba. Jesteśmy umówieni” – napisał szef rządu, wzywając obywateli do mobilizacji.
Słowa premiera jasno pokazują, że wybory europejskie, zaplanowane na maj, mają dla rządu kluczowe znaczenie. Tusk od miesięcy stara się budować narrację, w której Polska jako aktywny członek Unii Europejskiej i NATO staje się gwarantem stabilności w regionie, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie i napięć na wschodniej flance Europy.
Zdaniem premiera, głos oddany w wyborach do PE to głos za dalszym umacnianiem pozycji Polski w Europie. Tusk ostrzega, że ewentualny sukces eurosceptycznych ugrupowań – takich jak Prawo i Sprawiedliwość – mógłby doprowadzić do marginalizacji Polski na arenie międzynarodowej.
Opozycja jednak zarzuca premierowi sianie paniki i upolitycznianie unijnych wyborów. Politycy PiS twierdzą, że Polska powinna prowadzić bardziej suwerenną politykę zagraniczną, bez bezkrytycznego podporządkowania się decyzjom Brukseli.
Wpis Tuska to wyraźny sygnał rozpoczęcia kampanii mobilizacyjnej Koalicji Obywatelskiej. Premier chce zmobilizować swój elektorat i przypomnieć o stawce wyborów, które nie są jedynie formalnością, ale mają wpływ na przyszłość kraju. W obliczu rosnącej rywalizacji politycznej i mobilizacji obu stron sceny politycznej, majowe wybory mogą mieć kluczowe znaczenie nie tylko dla Polski, ale i dla całej Unii Europejskiej.