Poniżej znajdziesz szczegółowe wyjaśnienie całej sytuacji w około 300 słowach
0-1Aryna Sabalenka pod koniec finałowego meczu Roland Garros z Coco Gauff (7:6(5), 2:6, 4:6) wywołała niemałe poruszenie, gdy wprost stwierdziła, że „Iga Świątek wygrałaby w finale z Coco”, gdyby pokonała ją wcześniej . 332-0Według Białorusinki to nie Gauff zagrała wyjątkowo, lecz ona sama popełniła ponad 70 błędów niewymuszonych, co przesądziło o wyniku .
498-0Takie słowa naturalnie spotkały się z krytyką – Coco Gauff odpowiedziała, że to „nieuczciwe stawianie sprawy” i że nie zgadza się z taką oceną, podkreślając, że ostatnio wygrywała z Igą Świątek, a gdyby była pewniejsza siebie, zrobiłaby to także w takim finale . Irknięcie Gauff wyraźnie dało się Sabalence we znaki.
794-1Dzień później Sabalenka opublikowała obszerny komunikat w mediach społecznościowych (Instagram Stories), w którym przyznała, że rzeczywiście „Coco zasłużyła na zwycięstwo – była lepszym zawodnikiem w trudnych warunkach i wygrała, trzymając nerwy i trafiając kluczowe piłki” . 1170-0Dodała, że popełniła „ponad 70 niewymuszonych błędów”, więc nie chciała udawać, że to był jej dzień, ale zaznaczyła również, że „obie rzeczy mogą być prawdziwe” – tzn. zarówno Gauff zagrała świetnie, jak i ona sama nie wykorzystała swoich szans .
1449-0W praktyce więc – choć początkowo jej słowa zostały odebrane jako zbyt protekcjonalne względem Gauff, sugerując, że nie była prawdziwie dobra – Sabalenka starannie wyważyła swoją narrację. Przeprosiny nie padły, ale oświadczenie miało na celu utemperować kontrowersje i uspokoić społeczność tenisową .
—
Podsumowując: Sabalenka przyznała, że Gauff była lepsza tego dnia i okoliczności potwierdziły jej klasę, ale jednocześnie utrzymuje, że gdyby uniknęła licznych błędów, to mogłaby potwierdzić swoją wyższość, nawet nad Świątek – i z tego punktu widzenia „obie rzeczy mogą być prawdą”.
Daj znać, jeśli chcesz bardziej szczegółowej analizy lub
opinii ekspertów!