W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że prezydent Andrzej Duda może rozważać możliwość skrócenia kadencji Sejmu, co oznaczałoby przedterminowe wybory i przerwanie rządów Donalda Tuska. W środowiskach prawicowych coraz częściej słychać głosy, że „prezydent będzie wręcz zmuszony” do takiego kroku, jeśli – jak twierdzą – rząd Tuska dalej będzie naruszał konstytucję i zasady państwa prawa. Politycy opozycji sugerują, że działania rządu, m.in. dotyczące zmian w mediach publicznych czy prokuraturze, mogą być pretekstem do interwencji prezydenta.
Konstytucja RP dopuszcza skrócenie kadencji Sejmu w określonych przypadkach, jednak decyzja taka byłaby krokiem skrajnym i bardzo kontrowersyjnym politycznie. Sam prezydent Duda na razie nie wypowiada się jednoznacznie, choć w przeszłości niejednokrotnie krytykował działania obecnego rządu.
Z kolei obóz rządzący ostrzega przed próbami destabilizacji państwa i apeluje o przestrzeganie demokratycznych procedur. Eksperci konstytucyjni podkreślają, że skrócenie kadencji Sejmu wymaga bardzo konkretnych przesłanek i nie może być narzędziem walki politycznej. W efekcie, choć możliwość taka istnieje, jej realizacja wydaje się na razie mało prawdopodobna – byłby to bowiem polityczny wstrząs o ogromnych konsekwencja
ch.