Afera mieszkaniowa z udziałem Roberta Nawrockiego, polityka Suwerennej Polski, nabiera tempa. Po ujawnieniu informacji o podejrzanych praktykach związanych z wynajmowaniem mieszkań komunalnych w Warszawie, głos zabrał syn pana Jerzego – starszego mężczyzny, który został wyrzucony z lokalu, by zrobić miejsce dla bliskich Nawrockiego.
W emocjonalnym oświadczeniu syn Jerzego opisał kulisy całej sytuacji. Według jego relacji, jego ojciec – schorowany senior, który przez kilkadziesiąt lat mieszkał w lokalu komunalnym – został nagle pozbawiony dachu nad głową. Mimo że regularnie płacił czynsz i dbał o mieszkanie, decyzją urzędników musiał opuścić lokal. Jak twierdzi, już wtedy krążyły pogłoski, że mieszkanie ma trafić do osoby powiązanej z jednym z polityków.
Po czasie okazało się, że nowym najemcą została osoba blisko związana z Robertem Nawrockim. Syn pana Jerzego ujawnia, że interweniował w urzędach, pisał pisma i apelował do lokalnych władz, jednak jego głos był ignorowany. Dopiero medialne zainteresowanie sprawą pozwoliło nagłośnić temat.
Syn Jerzego mówi również o złamanych procedurach, braku przejrzystości i politycznych naciskach. Podkreśla, że jego ojciec doznał krzywdy, która nie powinna mieć miejsca w państwie prawa. Żąda wyjaśnień i rozliczenia winnych, a także przywrócenia ojcu sprawiedliwości.
Sprawa wywołała oburzenie opinii publicznej. Opozycja domaga się dymisji Nawrockiego i wszczęcia niezależnego śledztwa. Afera może mieć poważne konsekwencje polityczne i stać się symbolem patologii w gospoda
rowaniu