98 minut i koniec. Męczarnie Linette w walce o finał w Nottingham
Magda Linette nie zdołała awansować do finału turnieju WTA w Nottingham. Polka po niemal 100-minutowej walce musiała uznać wyższość swojej rywalki, przegrywając w półfinale po meczu pełnym niewykorzystanych okazji i nierównej gry. Choć kibice liczyli na przełomowy występ, rzeczywistość ponownie okazała się brutalna dla poznanianki.
Pojedynek rozpoczął się od obiecującego startu Linette, która starała się narzucać swój rytm gry. Na początku pierwszego seta Polka prezentowała się solidnie, jednak już w trzecim gemie dało się zauważyć problemy z precyzją i wykańczaniem akcji. Rywalka — młoda, dynamiczna zawodniczka z pierwszej pięćdziesiątki rankingu WTA — skutecznie wykorzystywała każdy błąd Magdy, wywierając presję mocnym serwisem i głębokimi returnami.
Pierwszy set zakończył się wynikiem 4:6, a Linette w kluczowych momentach zawodziła – szczególnie przy własnym podaniu. Trudności w grze defensywnej i niepewność w ataku sprawiły, że przeciwniczka systematycznie przejmowała inicjatywę. Mimo to, drugi set rozpoczął się od niespodziewanej przewagi Polki, która szybko objęła prowadzenie 3:0. Wydawało się, że wróciła koncentracja i waleczność, z których Linette była znana.
Niestety, przewaga nie utrzymała się długo. Seria niewymuszonych błędów oraz skuteczne kontry rywalki doprowadziły do wyrównania. Końcówka drugiego seta była wyrównana, jednak to przeciwniczka lepiej wytrzymała presję. W decydującym gemie przy stanie 5:5 Linette dwukrotnie popełniła podwójny błąd serwisowy, co zakończyło się przełamaniem, a następnie utratą meczu po 98 minutach gry.
To kolejny turniej, w którym Magda Linette dochodzi blisko finału, ale nie potrafi wykonać ostatniego kroku. Jej bilans półfinałów w ostatnich miesiącach pozostaje niekorzystny. Zawodniczka sama przyznała po spotkaniu, że była to dla niej „frustrująca porażka”, zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejsze dobre występy w turnieju.
Turniej w Nottingham miał być dla Polki szansą na odbudowę formy przed Wimbledonem, jednak po tej porażce pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Gra Magdy wciąż jest chwiejna, a brak regularności w kluczowych momentach kosztuje ją najwięcej. Przed nią teraz kilka dni na odpoczynek i analizę błędów, zanim rozpocznie zmagania na kortach All England Club.
Dla kibiców to była bolesna lekcja, ale też przypomnienie, jak nieprzewidywalny i wymagający jest k
obiecy tenis.