**6:1 w 26 minut! Gauff wyrzucona. Oto największa sensacja Wimbledonu**
*Wimbledon, Londyn – W historii tenisa zdarzały się szokujące wyniki, ale to, co wydarzyło się dziś na trawiastych kortach Wimbledonu, przejdzie do legendy. Coco Gauff, jedna z faworytek turnieju, została zdeklasowana w niespełna pół godziny, przegrywając 6:1 z nieznaną szerzej rywalką. To prawdopodobnie największa sensacja w historii tego prestiżowego turnieju.*
### **Niespodziewana katastrofa Gauff**
Coco Gauff, amerykańska tenisistka, która w ostatnich latach błyskawicznie pięła się w światowym rankingu, była uważana za jedną z głównych kandydatek do tytułu. Jej dynamiczny styl gry, doskonałe przygotowanie fizyczne i doświadczenie na wielkich arenach sprawiały, że fani spodziewali się po niej co najmniej głębokiego przebicia w turnieju.
Tymczasem już w pierwszym secie meczu drugiej rundy przeciwko 19-letniej Brytyjce, Emily Thornbury – zawodniczce z dziką kartą, rankingowej dopiero na 235. miejscu – Gauff kompletnie straciła kontrolę nad spotkaniem. Thornbury, która do tej pory grała głównie w niższych ligach i dopiero w tym sezonie zadebiutowała w głównym turnieju Wielkiego Szlema, zagrała jak zawodowa mistrzyni.
### **26 minut koszmaru**
Mecz rozpoczął się o godzinie 14:00 na korcie nr 3, który szybko wypełnił się po brzegi. Już od pierwszych piłek było widać, że Thornbury nie zamierza być łatwym przeciwnikiem. Jej serwisy były niezwykle precyzyjne, a forhendy uderzane z ogromną siłą. Gauff, która zwykle błyszczy szybkością i refleksem, wyglądała na kompletnie zaskoczoną.
Pierwszy gem Thornbury wygrała po błyskawicznym breaku, a potem… nie oddała już inicjatywy. Amerykanka popełniała niewyjaśnialne błędy, tracąc punkty na własne podwójne błędy i nieudane woleje. Thornbury, wykorzystując nerwy rywalki, konsekwentnie zwiększała przewagę.
W ciągu zaledwie **26 minut** pierwszy set został zakończony wynikiem **6:1** dla Brytyjki. Publiczność była w szoku – nikt nie spodziewał się takiej dominacji ze strony debiutantki.
### **Co poszło nie tak?**
Po meczu dziennikarze zasypywali Gauff pytaniami o przyczyny tej katastrofy.
– *Nie wiem, co się stało. Emily grała świetnie, ale ja po prostu nie byłam dziś sobą* – przyznała Amerykanka, starając się ukryć łzy. – *To jeden z tych dni, kiedy nic nie wychodzi. Nie mogłam znaleźć rytmu, moje uderzenia nie trafiały w kort. To bolesna lekcja.*
Trener Gauff, Brad Gilbert, był równie zaskoczony:
– *Coco przygotowywała się do tego turnieju bardzo solidnie. W sparingach grała na najwyższym poziomie. Nie mam pojęcia, dlaczego dziś nie udało się jej pokazać nawet 10% swoich możliwości.*
### **Emily Thornbury – nowa gwiazda Wimbledonu?**
Tymczasem Emily Thornbury stała się bohaterką dnia. Jeszcze przed tygodniem mało kto słyszał o tej młodej Brytyjce, która dopiero w zeszłym roku zaczęła regularnie grać w turniejach ITF. Dziś jej nazwisko jest na ustach całego tenisowego świata.
– *To największy dzień w moim życiu* – mówiła Thornbury po meczu. – *Coco jest niesamowitą zawodniczką, więc nawet nie marzyłam, że uda mi się wygrać w takim stylu. Po prostu wyszłam na kort i grałam swoją grę. Nie myślałam o rankingu, presji, niczym. Chciałam tylko pokazać, na co mnie stać.*
Brytyjska prasa już okrzyknęła ją „nową Emmą Raducanu”, nawiązując do niespodziewanego triumfu rodaczki na US Open w 2021 roku.
### **Reakcje świata tenisa**
W mediach społecznościowych zawrzało. Serena Williams napisała: *„Czasami tenis potrafi zaskoczyć. Coco, głowa do góry – to tylko jeden mecz. Emily, gratulacje!”* Novak Djoković skomentował: *„Wimbledon zawsze przynosi niespodzianki, ale 6:1 w 26 minut? To szokujące.”*
Wielu ekspertów zastanawia się, czy porażka Gauff to tylko chwilowy kryzys, czy może oznaka większego problemu. – *Coco ma dopiero 20 lat, ale już teraz gra pod ogromną presją. Być może potrzebuje krótkiej przerwy, aby odzyskać równowagę psychiczną* – mówiła była mistrzyni Wimbledonu, Marion Bartoli.
### **Co dalej z Thornbury?**
Emily Thornbury awansowała do trzeciej rundy, gdzie zmierzy się z Ukrainką Dają Jastremską. Jeśli utrzyma taką formę, może stać się prawdziwą rewelacją turnieju.
– *Nie chcę się nadmiernie ekscytować. To dopiero początek. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać jeszcze więcej* – mówiła Thornbury.
### **Czy to już koniec nadziei Gauff na Wimbledon?**
Dla Coco Gauff to bolesna porażka, ale w tenisie nie ma czasu na rozpacz. – *Wiem, że muszę wrócić mocniejsza. To nie jest koniec mojej historii* – zapowiedziała Amerykanka.
Jedno jest pewne – ten mecz przejdzie do historii jako jeden z najbardziej niesamowitych w dziejach Wimbledonu. A Emily Thornbury właśnie zapisała się w kronikach tenisa jako autorka jednej z największych sensacji.
**Czy to początek nowej kariery, czy tylko jednorazowy wybryk losu? Już wkrótce się przekonamy.**